Globalny kryzys finansowy, którego druga odsłona ciągle trwa, przyniósł nie tylko znaczące zmiany na ekonomicznej mapie świata, ale wywołał ofensywę w kierunku zaostrzenia regulacji obejmujących sektor bankowy. Komisja i Parlament Europejski są w trakcie prac mających na celu zaadaptowanie nowych zaleceń Komitetu Bazylejskiego, znanych jako tzw. Bazylea III dla potrzeb rynków finansowych Unii Europejskiej.
Mimo wagi i możliwych konsekwencji dla gospodarek państw UE dyskusja na temat wpływu Bazylei III na rozwój gospodarczy, szczególnie w państwach środkowej i wschodniej Europy (CEE), jest śladowa, świadomość zaś reperkusji niektórych zapisów – nikła. A trzeba zdawać sobie sprawę, że choć Bazylea III została napisana niejako pod dyktando największych banków amerykańskich (które – co warto podkreślić – nie wdrożyły jeszcze w pełni zapisów Bazylei II), to niekorzystnymi skutkami najbardziej uderzy w większość banków europejskich, a w konsekwencji w gospodarkę UE. Warto więc naświetlić najważniejsze aspekty, które mogą negatywnie wpłynąć również na polski rynek.
Sektor finansowy kredytuje trzy główne siły, na których oparta jest gospodarka: przedsiębiorstwa, klientów indywidualnych oraz instytucje państwowe. Z punktu widzenia rozwoju potencjału gospodarczego korzystne jest, aby to właśnie finansowanie dla firm stanowiło dominującą część wzrostu akcji kredytowej. Sprzyja to zwiększeniu produktywności, tworzeniu nowych miejsc pracy oraz rozwoju innowacyjności. Nadmierny wzrost kredytów dla klientów indywidualnych pobudza wprawdzie popyt wewnętrzny, ale zaaplikowany w nadmiarze może doprowadzić do powstania baniek spekulacyjnych na rynku nieruchomości, pobudzić inflację i sprzyjać zjawisku masowego wpadania klientów w spiralę zadłużenia. Czym się z kolei kończy nadmierny wzrost długu państwowego, chyba nie trzeba dzisiaj nikomu tłumaczyć.
Niestety, obecne zapisy Bazylei III preferują kredytowanie klientów indywidualnych i długu państwowego na niekorzyść przedsiębiorstw. Zjawisko to dotyczy dwóch obszarów, które obecnie stanowią wąskie gardło całego systemu bankowego, czyli płynności i kapitału.
W zapisach dotyczących miar i norm płynności Bazylea III wprowadza dwa współczynniki: płynności krótkoterminowej LCR (Liquidity Coverage Ratio) i pokrycia długoterminowych zobowiązań stabilnym finansowaniem NSFR (Net Stable Funding Ratio). Przy obu tych miarach mamy do czynienia z podwójną dyskryminacją przedsiębiorstw.