To mniej, niż chciała i oczekiwała szefowa MFW,Christine Lagarde, która prośbami i groźbami starała się zmusić udziałowców do większej hojności. Nie udało się jej przede wszystkim skłonić do wpłaty Departamentu Skarbu USA, bo trafiła tam akurat na kampanię wyborczą, a wtedy temat pomocy zagranicznej wartej miliardy dolarów ,zwłaszcza w instytucji,gdzie szefem jest Europejska, jest mało popularny. Ale zawsze coś udało się zebrać.
Jeszcze większe trudności, niż USA robią kraje rozwijające się ,wyraźnie sfrustrowane,że w sprawie światowej polityki finansowej mają mało do powiedzenia. Bo siła funduszu zawsze polegała nie tylko na pieniądzach, ale na autorytecie budowanym przez lata. Teraz widać wyraźnie ,że przez upór utrzymywania podziału : Bank Światowy dla USA, MFW dla Europy (najchętniej dla Francji) jest wyraźnie przestarzały, a obydwie instytucje tracą swoje znaczenie.I to wszystko dzieje się w momencie tak trudnym dla światowej gospodarki.
Jakby tego było za mało MFW będzie się musiał jeszcze borykać z zaostrzającymi się zapędami protekcjonistycznymi, które mogą nawet przekształcić się w otwarte wojny handlowe. Tak wygląda dzisiaj konflikt Hiszpania-Argentyna po nacjonalizacji koncernu naftowego YPF i praktycznym wyrzuceniu z Argentyny hiszpańskiego Repsolu.Nie są znane również ostateczne efekty włączenia w Unii Europejskiej branży lotniczej do handlu emisjami CO2.Wiadomo tylko,że Rosjanie i Chińczycy oraz Hindusi zakazali swoim przewoźnikom poddawania się unijnej presji. Czy na rozwiązanie tych wszystkich problemów funduszowi starczy pomysłów, bo o pieniądze może się już nie martwić ? Trudno dzisiaj powiedzieć.W każdym razie w przypadku jakichkolwiek trudności Amerykanie powiedzą : widzicie ? Chcieliście większych środków,dostaliście je a teraz nie potraficie ich odpowiednio wykorzystać. Bo MFW ,żeby odzyskać swoją skuteczność z czasów transformacji w Europie Środkowej i Wschodniej musi dzisiaj posiadać znacznie większą siłę rażenia, niż w poprzednich kryzysach. Do tego musi mieć wsparcie ( i to niekoniecznie finansowe ) wszystkich udziałowców.
Więc w tej chwili dla MFW największym wyzwaniem jest wcale nie zdobycie jak największych środków, ale poparcia wszystkich udziałowców. W innym wypadku,jeśli rosnące siły gospodarcze na świecie nie dostaną głosu odpowiedniej wagi,powstanie BRIC IMF, tak samo jak już został powołany BRIC Bank , który mimo zapewnień przedstawicieli Banku Światowego,że tak nie jest z pewnością stanie się alternatywą dla tej instytucji.