Ile polskiego IT w eksporcie IT

Bardziej niż informacje o wzroście wartości eksportu polskiego IT cieszy mnie rosnący w nim udział usług i oprogramowania

Publikacja: 04.05.2012 20:03

Ile polskiego IT w eksporcie IT

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Ryszard Waniek

Red

Bo dopóki 60 proc. wartości będzie stanowić sprzęt, dopóty nie będzie się za bardzo z czego cieszyć. W produkcji tych komputerów nie mieliśmy udziału, a jedyną war-tością dodaną w reeksporcie jest praca  polskich celników na granicach.

Zupełnie inaczej ma się sprawa z usługa- mi wdrożeniowymi i, po części, z oprogramowaniem. Do wartości polskiego eksportu wlicza się zapewne także licencje na bazy danych Oracle czy systemy SAP, w których udział polskiej myśli technicznej wynosi zero. Ale żeby już ta baza robiła, co chce jej użytkownik, musi pomyśleć polski informatyk. Jego pomyślunek zaś jest pierwszorzędnym towarem eksportowym. Takiego eksportu chcemy!

Jeszcze lepiej ze sprzedażą oprogramowania, gdzie raz poniesione nakłady na rozwój aplikacji oddają potem – w przypadku rynkowego sukcesu – stukrotny zwrot. Każda kolejna licencja to niemal czysty zysk (niemal, bo aplikację wciąż trzeba modernizować, co kosztuje). Największej szansy upatrywałbym w masowym rynku aplikacji mobilnych, gdzie mniejsze znaczenie mają nakłady na badania i rozwój oraz na marketing, na które po prostu polskich firm nie stać. Ważniejsze są innowacyjność i intuicja, a tej polskim informatykom nie brakuje. Globalne sklepy z mobilnymi aplikacjami otworzyły niespotykane szanse. Panuje tam wprawdzie ogromna konkurencja, ale kto się jej boi, nie powinien się zajmować biznesem. A jeżeli uda się już odnieść sukces, to na skalę takiego sklepu. Globalny. Produkcję i eksport komputerów trzeba natomiast zostawić Chińczykom. Dla nas może być tylko mała marża.

. Dowartości polskiego eksportu

wlicza się zapewne także licencje na bazy

danych Oracle czy systemy SAP, w których

udział polskiej myśli technicznej wynosi ze-

ro. Ale żeby już ta baza robiła, co chce jej

użytkownik, musi pomyśleć polski informa-

tyk. Jego pomyślunek zaś jest pierwszo-

rzędnym towarem eksportowym. Takiego

Bo dopóki 60 proc. wartości będzie stanowić sprzęt, dopóty nie będzie się za bardzo z czego cieszyć. W produkcji tych komputerów nie mieliśmy udziału, a jedyną war-tością dodaną w reeksporcie jest praca  polskich celników na granicach.

Zupełnie inaczej ma się sprawa z usługa- mi wdrożeniowymi i, po części, z oprogramowaniem. Do wartości polskiego eksportu wlicza się zapewne także licencje na bazy danych Oracle czy systemy SAP, w których udział polskiej myśli technicznej wynosi zero. Ale żeby już ta baza robiła, co chce jej użytkownik, musi pomyśleć polski informatyk. Jego pomyślunek zaś jest pierwszorzędnym towarem eksportowym. Takiego eksportu chcemy!

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację