Na kilku kartkach papieru prognozy zużycia energii krzyżują się z rzeczywistym jej wykorzystaniem, taryfa za przesył myli się z opłatą przejściową, a opłata abonamentowa z sieciową. To nie żart, tak rzeczywiście wyglądają rachunki, które wpadają w ręce najczęściej pani domu.

Nic dziwnego, że coraz więcej firm zaczyna zbijać kapitał na łowieniu klientów, którzy chcą zmienić dostawcę prądu. Nowe przedsiębiorstwa oferują łatwe rozliczenie opłat, nierzadko stałą cenę za energię elektryczną, do np.2014 roku, albo zapewniają wręcz o zmniejszeniu rachunków za prąd. Biznes prężnie rozwija się w całej Polsce. Założenie firmy doradztwa energetycznego w ramach sieci franczyzy to wydatek od kilku do około 20 tysięcy złotych. Warto? Warto!

Konkurencja jest dla rynku oczywiście dobra, ale sfrustrowani klienci powinni przede wszystkim uważnie czytać nowe umowy. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wziął pod lupę pierwszą firmę, która sprzedaje energię elektryczną za pośrednictwem akwizytorów. Okazuje się, że za spóźnienie w zapłacie rachunku spółka może obciążyć konsumenta dodatkowymi opłatami, np. 30zł za wysłanie wezwania do zapłaty.

Sama zmiana dostawcy może dać oszczędności równe nawet jednej dziesiątej opłat za prąd. Ale dopiero, gdy rachunki zostaną uproszczone, będziemy mogli podejmować bardziej świadome decyzje, jak oszczędzać energię.