Zaczynaliście państwo jako lokalna firma, dziś na polskim rynku jesteście gigantem prywatnej ochrony zdrowia. Co jest najważniejsze w tym biznesie?
Najważniejsza jest dbałość o pacjenta i budowanie jego lojalności. To kluczowe. W ostatnich miesiącach pracowaliśmy nad nowym modelem obsługi naszych pacjentów oraz klientów korporacyjnych – pracodawców. Zainwestowaliśmy poważne środki w cyfryzację w zakresie usprawnienie ścieżki pacjenta. Stawiamy na e-zdrowie i nowe technologie. Chodzi o to, by pacjent czuł, że dajemy mu jak najszerszy zakres usług i jesteśmy w stanie zaradzić większości jego problemów.
Jakie macie plany rozwojowe?
Dalej rozwijamy opiekę ambulatoryjną. Wzmacniamy naszą obecność w miastach, w których już działamy, ale wchodzimy też do nowych lokalizacji. Zamierzamy dalej inwestować w onkologię, ortopedię, stomatologię, ale przede wszystkim nadal będziemy doskonalić nasz model obsługi. Stąd m.in. intensywna informatyzacja. Stawiamy na wygodne rozwiązania – dziś pacjent nie wszystko musi realizować w centrach medycznych. Przykładem może być e-Recepta, którą w LUX MED pacjenci mogą zamówić i otrzymać za pośrednictwem Portalu Pacjenta. A więc dajemy łatwy dostęp przez portal, potwierdzanie wizyt esemesem, wideoczaty z lekarzem. Zależy nam na tym, by telemedycyna i inne usługi teleinformatyczne były dobrym uzupełnieniem usług tradycyjnych. Chcemy, by 60 proc. naszego portfela było scyfryzowane. Ważna jest też dobra nawigacja, by pacjent nie błądził w strukturach i dokładnie wiedział, gdzie ma się udać. W 2019 roku planujemy też nowe usługi szpitalne.
Telemedycyna rozwija się w Polsce zdecydowanie poniżej oczekiwań. To rzeczywiście tak perspektywiczny kierunek rozwoju?