Powołanie Mirosława Tarasa na prezesa Kompanii wywołało falę optymizmu wśród giełdowych analityków. – To właściwy człowiek na właściwym miejscu – skomentował Marcin Stebakow, szef działu analiz DM Banku BPS, choć zaraz dodał: - Jednakże wiele problemów i wyzwań w polskim górnictwie stoi przed nowym prezesem.
Skład nowego zarządu nie jest zaskoczeniem, bo już od kilku tygodni nazwisko Tarasa przewijało się w branży węglowej w kontekście konkursu na prezesa Kompanii. Już wcześniej zaciągnęłam więc języka, by przekonać się co o byłym prezesie Lubelskiego Węgla Bogdanka myślą w Katowicach – stolicy polskiego węgla. Euforii nie było. Co prawda nikt nie podważa jego kompetencji, wszak okazał się bardzo skutecznym szefem kopalni na Lubelszczyźnie. Przedstawiciele śląskich spółek węglowych wątpią jednak, czy te same metody sprawdzą się na Śląsku, gdzie warunki geologiczne są znacznie trudniejsze, a związki zawodowe – nieporównywalnie silniejsze. Część z nich kpi nawet, że Taras może wpaść do Kompanii jak śliwka w kompot. Tak mówi się w Katowicach.
Jednak i w Katowicach i w Warszawie, wszyscy zgodnie twierdzą, że reformy w Kompanii Węglowej są konieczne. Nowy zarząd nie spowoduje, że spółka już w tym roku upora się z problemami. Wieloletnie zaniedbania wymagają wieloletniego leczenia. Metod uzdrowienia sytuacji jest wiele – wystarczy popytać ekspertów. Problem w tym, czy Tarasowi uda się przekonać do tych metod nie tylko górników, ale przede wszystkim polski rząd, co przed zbliżającymi się wyborami może być trudne.