Wnioski z reakcji rynku długu

Udana ubiegłotygodniowa emisja obligacji Apple jasno pokazuje, że na papiery wiarygodnych finansowo firm jest zawsze popyt, a oczekiwania inwestorów dotyczące rentowności spełniają założenia emitenta.

Publikacja: 10.11.2014 03:56

Tomasz Świderek

Tomasz Świderek

Foto: Fotorzepa

Apple po raz drugi w historii wszedł na rynek długu. Tym razem sprzedał – nominowane w euro – papiery ośmio- i dwunastoletnie. Z emisji uzyskał 2,8 mld euro. Papiery ośmioletnie mają kupon ?1 proc., a dwunastolatki – 1,625 proc.

Pewnie bym nie pisał o tej emisji, gdyby nie ogłoszona w poniedziałek przez Jastrzębską Spółkę Węglową klęska na rynku długu, czyli wycofanie się z emisji euroobligacji z „uwagi na warunki rynkowe".

Według agencji Bloomberg inwestorzy oczekiwali rentowności na poziomie ?10 proc., na co spółka jednak nie przystała.

Apple i JSW dzieli wszystko. Od branż, w jakich działają, przez wyniki finansowe po rating, czyli ocenę wiarygodności kredytowej i perspektyw na przyszłość. Patrząc na rating, papiery Apple są pewniejsze niż polskie obligacje rządowe, a ocena JSW jest na poziomie nieinwestycyjnym.

Inaczej rzecz ujmując – JSW chciało wyemitować papiery powszechnie określane jako śmieciowe.

JSW nie jest jedyną polską firmą, która w ostatnich miesiącach poległa na rynku obligacji o spekulacyjnym ratingu. To samo przytrafiło się w sierpniu Empikowi, który kłopoty ze sprzedażą papierów tłumaczył „niekorzystnymi zmianami warunków rynkowych, które nastąpiły po rozpoczęciu procesu oferowania".

Empik na rynek długu wyszedł w fatalnym momencie. Na przełomie lipca i sierpnia inwestorzy po obu stronach Atlantyku odwrócili się od obligacji śmieciowych, a papiery udawało się sprzedać albo z bardzo wysokim oprocentowaniem, albo firmom, których przepływy finansowe świadczyły o tym, że na pewno będą w stanie nie tylko obsługiwać dług, ale także go spłacić.

Gdy JSW szukała chętnych na swoje papiery na rynku obligacji śmieciowych, nastroje były lepsze niż trzy miesiące temu, ale nadal daleko im do tego, co działo się w pierwszej połowie roku, gdy rentowności takich papierów szły w dół, a inwestorzy śmiało kupowali to, co pojawiało się na rynku.

Przygoda JSW z obligacjami pokazuje jeszcze jedną rzecz. Ci, którzy inwestują w dług, dużo uważniej analizują spółkę niż ci kupujący akcje. Dobrze było to widać po poniedziałkowym spadku kursu JSW oraz po wtorkowym wysypie gorszych niż do tej pory rekomendacji akcji spółki, w których cięto wyceny.

To była właśnie reakcja na decyzję inwestorów zajmujących się długiem.

Autor jest publicystą ekonomicznym

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację