Górnicy i politycy wpłyną na większą rotację szefów

Tylko co szósta giełdowa spółka zmieniła w 2014 r. szefa. Ale była to cisza przed burzą. W tym roku rotację prezesów mogą przyspieszyć restrukturyzacja górnictwa i wybory parlamentarne.

Publikacja: 25.01.2015 21:05

W ślad za rezygnacją Dominika Libickiego rynek spodziewa się zmiany na czele Cyfrowego Polsatu

W ślad za rezygnacją Dominika Libickiego rynek spodziewa się zmiany na czele Cyfrowego Polsatu

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Miniony rok był wyjątkowo stabilny dla prezesów z warszawskiej giełdy. Na zmianę szefa zdecydowało się tylko 16,3 proc. spółek z GPW – wynika z analizy „Rzeczpospolitej". Co prawda niektóre mniejsze firmy (jak Novita czy ZM Kania) zaliczyły w tym czasie po dwie zmiany, ale wśród spółek z indeksu WIG30, tylko w dwóch pojawił się nowy szef: w GTC i Cyfrowym Polsacie, gdy jesienią nieoczekiwanie zrezygnował ze stanowiska wieloletni prezes spółki Dominik Libicki.

Jak ocenia prof. Krzysztof Obłój z Wydziału Zarządzania UW, na stabilność w zarządach mogą mieć wpływ niezbyt wygórowane oczekiwania wobec szefów firm, od których inwestorzy i właściciele rzadko dziś wymagają dwucyfrowego tempa wzrostu. Szczególnie w przypadku dużych firm. Być może dlatego, po raz pierwszy od trzech lat to rynek New Connect górował rotacją prezesów nad GPW. Szefa zmieniła prawie co piąta spółka z NC.

Zmiana władz i pokoleń

Na ten rok część firm Executive Search, które specjalizują się w rekrutacji menedżerów, przewiduje znaczne przyspieszenie rotacji w zarządach, a jako branże o największej dynamice zmian wskazują górnictwo, FMCG, farmację i sektor technologiczny. Niedawna rezygnacja czterech wiceprezesów Kompanii Węglowej potwierdza, że trudna (także politycznie) restrukturyzacja górnictwa może przynieść w tym roku sporo zmian w tym sektorze. Kalendarz polityczny, a konkretnie jesienne wybory, będzie sprzyjać roszadom w innych dużych spółkach Skarbu Państwa.

– W niektórych wyprzedzające zmiany mogą nastąpić przed wyborami, by zapewnić na przyszłość dobre odprawy – mówi, prosząc o anonimowość, jeden z łowców głów.

Kolejnym powodem do roszad w zarządach będzie wymiana pokoleniowa w rodzinnych biznesach. – Wiele firm rodzinnych założonych na początku lat 90. XX w. zbliża się do etapu sukcesji i wiele z nich będzie zmuszonych poszukiwać nowych zarządów spoza rodziny – przewiduje Andrzej Blikle, prezes stowarzyszenia Inicjatywa Firm Rodzinnych.

Reklama
Reklama

Krzysztof Nowakowski, szef polskiego oddziału firmy executive search Korn Ferry, ocenia, że na widoczny już w zeszłym roku wzrost chęci prywatnych firm do inwestycji w nowe kadry zarządzające miały wpływ nowe przedsięwzięcia. Inicjowało je wiele firm, które do tych projektów szukały nowego spojrzenia i innych kompetencji zarządczych. – Taki trend się utrzyma w kolejnych latach, szczególnie w branży konsumenckiej, mediowej i technologicznej – ocenia Nowakowski.

Agnieszka Jabłońska, szefowa IIC Partners, przyznaje, że już w drugiej połowie 2014 r. wyraźnie wzrosła liczba projektów rekrutacyjnych na poziomie zarządów, w tym także prezesów. Według niej ten wzrost aktywności rekrutacyjnej utrzyma się w 2015 r., gdyż firmy, korzystając z niezłej koniunktury, będą się starały przyspieszyć swój rozwój, wchodząc na nowe rynki, co często wiąże się z poszukiwaniem nowych ludzi.

Nowy rynek, nowy szef

Zbigniew Płaza, partner zarządzający w firmie Boyden, twierdzi, że „oswojony" już kryzys na Wschodzie i prognozowany na ten rok wzrost gospodarki mogą zachęcić spółki w wielu branżach do bardziej ryzykownych przedsięwzięć, w tym wymiany menedżerów.

Wśród branż podatnych na rotacje wymienia FMCG, przemysł i sektor państwowy – jeśli dojdzie do zmiany ekipy rządzącej. Na ten ostatni zwraca też uwagę Tomasz Magda, partner w Amrop. Jego zdaniem rozedrganie polityczne i niepewność co do wyników wyborów mogą wpłynąć na firmy z akcjonariatem publicznym. – W pozostałych spółkach nasilenia impulsów wpływających na rotację na najwyższych stanowiskach nie widać – dodaje Tomasz Magda.

Rekordowy rok wymiany szefów w amerykańskich firmach

1341 prezesów pożegnało się w 2014 r. z posadą w Stanach Zjednoczonych – informuje w swym raporcie firma doradcza Challenger, Gray & Christmas. Według jej danych to najwyższa liczba zmian od kryzysowego 2008 roku (wtedy fotel opuściło niemal 1,5 tys. szefów) i o 95 więcej niż rok wcześniej. Co prawda spora część, bo niemal jedna czwarta ubiegłorocznych zmian szefów, to efekt przejścia dotychczasowego prezesa na emeryturę. Widać to również po dość wysokim średnim wieku odchodzących ze stanowiska menedżerów – w ubiegłym roku przekraczał on 62 lata. Najwięcej, bo niemal 30 proc. szefów, podało się do dymisji. Można przypuszczać, że w niektórych przypadkach pozwoliło to uniknąć wyrzucenia z posady, co dotknęło w ubiegłym roku 50 amerykańskich szefów, w tym dziesięciu w wyniku ponoszonych przez firmę strat.

Miniony rok był wyjątkowo stabilny dla prezesów z warszawskiej giełdy. Na zmianę szefa zdecydowało się tylko 16,3 proc. spółek z GPW – wynika z analizy „Rzeczpospolitej". Co prawda niektóre mniejsze firmy (jak Novita czy ZM Kania) zaliczyły w tym czasie po dwie zmiany, ale wśród spółek z indeksu WIG30, tylko w dwóch pojawił się nowy szef: w GTC i Cyfrowym Polsacie, gdy jesienią nieoczekiwanie zrezygnował ze stanowiska wieloletni prezes spółki Dominik Libicki.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Reklama
Opinie Ekonomiczne
Greenpeace: Strategia PGE, czyli węgiel Schroedingera
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Modlin odbudowuje się po PiS-ie
Opinie Ekonomiczne
Monika Różycka: Taniec zamiast rozkazu. O modelach przywództwa
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Jak wziąć cła na celownik i odwinąć się Trumpowi?
Opinie Ekonomiczne
Monika Różycka: Taniec zamiast rozkazu. Struktury stadne w korporacjach
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama