Uczmy się na błędach Węgrów

Podwyżki płac bez wzrostu wydajności to recepta na większe bezrobocie, mniej inwestycji i deindustrializację – piszą ekonomiści.

Aktualizacja: 09.08.2015 22:52 Publikacja: 09.08.2015 22:00

Piotr Ciżkowicz

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Zbliżające się wybory parlamentarne sprzyjają nagłaśnianiu pomysłów, które są miłe dla ucha wyborców, ale groźne dla wzrostu gospodarki i – w efekcie – ich kieszeni. Takim pomysłem są podwyżki wynagrodzeń bez związku ze wzrostem wydajności pracy. Miałyby one podnieść udział płac w PKB, którego niski i rzekomo stale spadający poziom jakoby ogranicza innowacyjność polskiej gospodarki. Tymczasem ani nie jest on wyjątkowo niski, ani nie ogranicza innowacyjności.

Pozostało jeszcze 93% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Ropa, dolary i krew
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Przesadzamy z OZE?
Opinie Ekonomiczne
Wysoka moralność polskich firm. Chciejstwo czy rzeczywistość?
Opinie Ekonomiczne
Handlowy wymiar suwerenności strategicznej Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czekanie na zmianę pogody