Rak jelita grubego to najczęstszy z nowotworów, na które choruje się w Europie. W Polsce liczba chorych na tego raka z roku na rok rośnie. Mimo to na Podlasiu badania w tym kierunku robi tylko jeden ośrodek, w Łomży. Na Mazowszu badanie kolonoskopowe, czyli badanie pozwalające wykryć wczesne stadia nowotworów jelita grubego, w ramach programu profilaktycznego wykonuje się tylko w Warszawie. Lepiej jest np. na Górnym czy Dolnym Śląsku.
– Wycofaliśmy się z prowadzenia programu wyłącznie z przyczyn finansowych. Dodatkowa praca nie przekładała się w wystarczającym stopniu na nasze zarobki – mówi dr Mariusz Łazarz z Grodziska Mazowieckiego. – Lekarzy, którzy umieją wykonywać kolonoskopię na poziomie wymaganym w programie profilaktycznym, jest mało. Mamy też inne specjalności, ja jestem chirurgiem. Mogę swój dodatkowy czas poświęcić na wykonywanie kolonoskopii, ale mogę też na coś innego – mówi.
Ministerstwo Zdrowia za badanie w ramach programu płaci od 290 do 350 złotych.
– 350 zł to absolutne minimum, my dostawaliśmy 300 - mówi dr Łazarz. – Od przyszłego roku przejrzymy program i zastanowimy się, czy nie powinniśmy płacić więcej. Być może lepsze finansowanie zachęci przychodnie do uczestnictwa w programie – mówi Jakub Gołąb, rzecznik Ministerstwa Zdrowia. I dodaje: – Program wczesnego wykrywania raka jelita grubego realizujemy od kilku lat. Zaczynaliśmy od kilku ośrodków, teraz jest ich ponad 70. To postęp, chociaż przychodni realizujących badanie wciąż nie jest tyle, ile byśmy chcieli.
Resort płaci za badania przesiewowe, czyli takie, z których raz na dziesięć lat mogą skorzystać bez skierowania wszyscy między 50. a 65. rokiem życia. Jeśli ktoś miał w rodzinie przypadek tego raka, może zgłosić się na badanie już po 40. roku życia.