Szpital po wielkich zmianach

Rok temu przekształcił się w spółkę i drugi raz z rzędu zajmuje pierwsze miejsce w rankingu placówek niepublicznych. – To znak, że eksperyment się powiódł – mówią w szpitalu

Publikacja: 20.10.2009 09:33

Wysoko wykwalifikowany personel i bogata oferta sprawiają, że szpital przyciąga pacjentów także spoz

Wysoko wykwalifikowany personel i bogata oferta sprawiają, że szpital przyciąga pacjentów także spoza powiatu pleszewskiego

Foto: Fotorzepa, bartosz jankowski Bartosz Jankowski

Przekształcenie w spółkę to sprawa ciągle świeża. Proces likwidacji dawnego SP ZOZ w Pleszewie zakończył się dopiero w styczniu. W jej miejsce powstała spółka, w której 100 proc. udziałów ma powiat. – Po prostu chcieliśmy być na swoim – mówi Michał Karalus, starosta pleszewski. Zdecydował się na zmiany, choć w regionie podobny status mają jeszcze tylko trzy szpitale. – Jesteśmy na początku drogi, jeszcze za wcześnie, by oceniać, czy eksperyment się udał. Pewne jest jedno. Mimo zmian organizacyjnych szpital nadal należy do najlepszych placówek w Wielkopolsce – mówi Karelus.

Pleszewskie Centrum Medyczne zatrudnia przeszło 400 osób. Kolejnych kilkadziesiąt z placówką współpracuje na tzw. kontraktach. Kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia opiewa na blisko 40 milionów złotych. – Nadal mamy dodatni bilans finansowy, choć ten rok nie jest już tak dobry jak poprzedni. Głównie dlatego, że NFZ nie chce płacić za tzw. nadwykonania – zaznacza Agnieszka Pachciarz, prezes spółki.

Szpital wyróżnia dobrze rozwinięty oddział ortopedyczny. Specjalnością zatrudnionych tam lekarzy są m.in. medycyna sportowa i chirurgia ręki. Kolejną wizytówką jest kardiologia. Rocznie wszczepia się tu blisko 200 zastawek serca, kardiowerterów i rozruszników.

Dobrą renomę ma także oddział ginekologiczno-położniczy. – W ciągu roku odbieramy około 1200 porodów, więcej, niż w innych placówkach naszego regionu. Świadczy to o zaufaniu pacjentek, które wybierają nasz szpital – wylicza prezes Pachciarz.

Placówka przygotowuje się już do kolejnych inwestycji. – Zamierzamy rozwijać onkologię i stworzyć pododdział hematologii. Pod koniec tego roku zakończy się gruntowny remont oddziału ortopedycznego – zapowiada prezes Pachciarz.

Na tym jednak potrzeby się nie kończą. – Udało się nam odnowić kilka oddziałów, ale na renowację czeka kilka kolejnych. Potrzebujemy też coraz więcej miejsca, przymierzamy się do rozbudowy szpitala – wyjaśnia Pachciarz.

Wysoko wykwalifikowany personel i bogata oferta sprawiają, że szpital przyciąga pacjentów także spoza powiatu pleszewskiego. – Przyjeżdżają do nas osoby praktycznie z całej Wielkopolski – mówi prezes Pachciarz.

W zdobyciu pieniędzy na inwestycje pomóc mają między innymi usługi komercyjne. – Oferujemy odpłatne usługi rehabilitacyjne. Koszt jednego dnia rehabilitacji to 90 zł. Chętnych jest sporo. Ale to na razie margines naszej działalności – wyjaśnia prezes.

Przekształcenie szpitala nie pociągnęło za sobą większych zwolnień personelu. – Przeciwnie, w tym roku zatrudniliśmy kilkanaście nowych osób, w większości lekarzy specjalistów – informuje prezes Pachciarz.

Nie przeszkodził w tym fakt, że pensje w Pleszewie nie są wyższe niż te w okolicznych szpitalach. – Na ten rok nie mogliśmy, niestety, zaplanować podwyżek. Sądzę jednak, że wypracowaliśmy sensowny, motywujący system nagród. Z nowymi specjalistami podpisujemy kontrakty, w których wysokość wynagrodzenia jest uzależniona od wykonanej pracy. Z młodszymi lekarzami, dopiero zdobywającymi specjalizację, zawieramy umowy o pracę. – Sądzę, że chcą mieć większe poczucie stabilności – podkreśla prezes.

Problemem są rozwiązania dotyczące podatków. – Szpitale niepubliczne, w odróżnieniu od publicznych, muszą płacić podatek dochodowy. Równocześnie nie możemy sobie odliczać podatku VAT, inaczej niż inni przedsiębiorcy, bo usługi medyczne VAT nie są objęte – wylicza prezes spółki Agnieszka Pachciarz.

Przekształcenie w spółkę to sprawa ciągle świeża. Proces likwidacji dawnego SP ZOZ w Pleszewie zakończył się dopiero w styczniu. W jej miejsce powstała spółka, w której 100 proc. udziałów ma powiat. – Po prostu chcieliśmy być na swoim – mówi Michał Karalus, starosta pleszewski. Zdecydował się na zmiany, choć w regionie podobny status mają jeszcze tylko trzy szpitale. – Jesteśmy na początku drogi, jeszcze za wcześnie, by oceniać, czy eksperyment się udał. Pewne jest jedno. Mimo zmian organizacyjnych szpital nadal należy do najlepszych placówek w Wielkopolsce – mówi Karelus.

Pozostało 82% artykułu
Ochrona zdrowia
Szpitale toną w długach. Czy będą ograniczać liczbę pacjentów?
Ochrona zdrowia
Podkomisja Kongresu USA orzekła, co było źródłem pandemii COVID-19 na świecie
Ochrona zdrowia
Rząd ma pomysł na rozładowanie kolejek do lekarzy
Ochrona zdrowia
Alert na porodówkach. „To nie spina się w budżecie praktycznie żadnego ze szpitali”
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Ochrona zdrowia
Pierwsze rodzime zakażenie gorączką zachodniego Nilu? "Wysoce prawdopodobne"
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką