Śmierć ciężarnej Izabeli w szpitalu w Pszczynie. Kontrola NFZ wykazała "szereg nieprawidłowości"

- Nasza kontrola wykazała szereg nieprawidłowości organizacyjnych oraz w postępowaniu medycznym - przekazał prezes NFZ Filip Nowak, informując o wynikach kontroli po śmierci ciężarnej pani Izabeli w szpitalu w Pszczynie. - Uznaliśmy, że niewątpliwie w tej sprawie doszło do naruszenia praw pacjenta - oświadczył Bartłomiej Chmielowiec. rzecznik praw pacjenta.

Publikacja: 01.12.2021 14:08

Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Filip Nowak

Prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Filip Nowak

Foto: PAP/Tomasz Gzell

Pod koniec września trzydziestoletnia ciężarna zmarła w szpitalu w Pszczynie. Sprawę pod koniec października nagłośniła pełnomocniczka rodziny zmarłej. "Ciężarna zgłosiła się do szpitala z powodu odpłynięcia płynu owodniowego, z żywą ciążą. Przy przyjęciu stwierdzono bezwodzie i potwierdzono zdiagnozowane wcześniej wady wrodzone płodu. W toku hospitalizacji płód obumarł. Po niespełna 24 godzinach pobytu w szpitalu zmarła także pacjentka. Przyczyną śmierci był wstrząs septyczny. Zmarła pozostawiła męża i córkę" - przekazała.

W szpitalu powiatowym w Pszczynie od 2 do 30 listopada trwała kontrola NFZ. O jej wynikach na konferencji prasowej poinformował prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Filip Nowak. Kontrolerzy sprawdzali m.in. zabezpieczenie obsady medycznej oraz organizację i sposób udzielania świadczeń.

"Kontrola wykazała szereg nieprawidłowości"

- Niestety, w tym wypadku opieka nad pacjentką skończyła się tragicznie. Nasza kontrola wykazała szereg nieprawidłowości, zarówno organizacyjnych, ale także nieprawidłowości w postępowaniu medycznym - oświadczył. Dodał, że w przypadku takich zdarzeń NFZ korzysta z pomocy ekspertów. - W tym wypadku poprosiliśmy o pomoc prof. Mirosława Wielgosia, który jest niekwestionowanym autorytetem i konsultantem krajowym w dziedzinie perinatologii.

Czytaj więcej

Śmierć ciężarnej 30-latki w szpitalu w Pszczynie. Lekarze zawieszeni

- Niestety, realizacja świadczeń pozostawiała wiele do życzenia zarówno w części organizacyjnej, jak i dokumentowania zdarzeń, a także niestety postępowania medycznego. Ze swojej strony możemy oczywiście ukarać tego świadczeniodawcę, ale nie zmienia to faktu, że jednak doszło do tragedii nieodwracalnej w skutkach - podkreślił prezes NFZ.

"Doszło do naruszenia praw pacjenta"

Rzecznik praw pacjenta Bartłomiej Chmielowiec powiedział, że postępowanie w sprawie zostało wszczęte na podstawie informacji uzyskanych od rodziny pacjentki, "zanim sprawa stała się medialna". - Wystąpiliśmy do placówki medycznej o stosowne wyjaśnienia. Skorzystaliśmy z pomocy ekspertów, biegłych - zaznaczył.

Chmielowiec dodał, że z ustaleń wynika, iż 21 września pacjentka w ciąży zgłosiła się do szpitala w Pszczynie z powodu odpływania wód płodowych. W godzinach nocnych, mimo sygnalizowania przez pacjentkę nasilających się dolegliwości, które wskazywały na wystąpienie wstrząsu septycznego, nie podjęto natychmiastowych, adekwatnych działań w tym zakresie - kontynuował.

Czytaj więcej

"Ani jednej więcej! Marsz dla Izy". Protesty w całej Polsce

- Decyzja dopiero zapadła o godz. 6.00 nad ranem, a niestety kilkadziesiąt minut później u pacjentki nastąpiło zatrzymanie krążenia i w konsekwencji zgon dodał rzecznik.

- Analizując całość zgromadzonej dokumentacji, w oparciu o opinie biegłych, ekspertów uznaliśmy, że niewątpliwie w tej sprawie doszło do naruszenia praw pacjenta - oświadczył.

- Po pierwsze do naruszenia praw pacjenta do świadczeń zdrowotnych odpowiadających wymaganiom aktualnej wiedzy medycznej, również do świadczeń zdrowotnych ze względu na to, że było zagrożone życie lub zdrowie i te świadczenia zdrowotne powinny być udzielone natychmiast, kiedy to zagrożenie się pojawiło, również świadczenia zdrowotne nie były udzielane z należytą starannością. Stwierdziliśmy również naruszenie praw pacjenta do informacji, do dokumentacji medycznej, a także do godności, jeżeli weźmiemy pod uwagę całość sytuacji – mówił rzecznik praw pacjenta.

- Nie wdrożono w momencie objawów wstrząsu septycznego adekwatnych działań, nie wdrożono działań pozwalających na intensywne monitorowanie parametrów życiowych - dodał. Zaznaczył, że personel szpitala nie reagował, gdy pacjentka zgłaszała nasilenie dolegliwości.

Zaznaczył, że stwierdzono "rażące braki" jeżeli chodzi o przestrzeganie prawa pacjenta do dokumentacji medycznej. - Ta dokumentacja nie była prowadzona prawidłowo, zgodnie z przepisami, w sposób rzetelny. Nie ma w niej informacji potwierdzających bieżący nadzór nad stanem zdrowia pacjentki - podkreślił.

Wniosek o "rozważenie wypłaty zadośćuczynienia"

Przypominając, że ciężarna pacjentka zmarła, rzecznik praw pacjenta oświadczył, że wydał zalecenia dla szpitala w Pszczynie "co należy zrobić, aby takich sytuacji uniknąć". Wymienił wdrożenie "licznych działań naprawczych" oraz "opracowanie i wdrożenie procedur dotyczących zasad postępowania personelu w przypadku wystąpienia wstrząsu septycznego".

Czytaj więcej

MZ: W sytuacji zagrożenia życia i zdrowia kobiety aborcja jest zgodna z prawem

- Będziemy wnioskować do placówki medycznej o przeproszenie rodziny pacjentki oraz rozważenie wypłaty zadośćuczynienia z tytułu zawinionego naruszenia praw pacjenta - przekazał rzecznik praw pacjenta.

Prof. Wielgoś: Działania nie były adekwatne do sytuacji klinicznej

Konsultant krajowy w dziedzinie perinatologii prof. Mirosław Wielgoś powiedział, że o przygotowanie opinii w przedmiotowej sprawie został poproszony przez prezesa NFZ oraz RPP. Podkreślił, że te opinie "powstały jedynie na podstawie analizy dokumentacji medycznej". - Służyło to ustaleniu faktów, podjętych działań, natomiast nie mamy możliwości na podstawie analizy dokumentacji medycznej stwierdzić, jakie motywy kierowały personelem opiekującym się pacjentką w momencie wdrażania określonych działań lub też braku ich wdrożenia - zaznaczył.

Prof. Wielgoś powiedział, że działania podjęte wobec pacjentki podczas jej pobytu w szpitalu nie były wystarczające i nie były adekwatne do sytuacji klinicznej i do uzyskiwanych w trakcie hospitalizacji wyników badań.

Pod koniec września trzydziestoletnia ciężarna zmarła w szpitalu w Pszczynie. Sprawę pod koniec października nagłośniła pełnomocniczka rodziny zmarłej. "Ciężarna zgłosiła się do szpitala z powodu odpłynięcia płynu owodniowego, z żywą ciążą. Przy przyjęciu stwierdzono bezwodzie i potwierdzono zdiagnozowane wcześniej wady wrodzone płodu. W toku hospitalizacji płód obumarł. Po niespełna 24 godzinach pobytu w szpitalu zmarła także pacjentka. Przyczyną śmierci był wstrząs septyczny. Zmarła pozostawiła męża i córkę" - przekazała.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ochrona zdrowia
Obturacyjny bezdech senny – choroba niedoceniana
Ochrona zdrowia
Ćwiek-Świdecka: Kobiety kupują pigułki „dzień po” jak wtedy, gdy nie było recept
Ochrona zdrowia
Gdańskie centrum sportu zamknięte do odwołania. Znaleziono groźną bakterię
Ochrona zdrowia
Rewolucja w kodeksie etyki lekarskiej? Wykreślone ma być jedno ważne zdanie
Ochrona zdrowia
Izabela Leszczyna: WOŚP nie ma nic wspólnego z wydolnością systemu ochrony zdrowia