Kancelaria reprezentująca rodzinę zmarłej pacjentki poinformowała w poniedziałek, że "ciężarna zgłosiła się do szpitala z powodu odpłynięcia płynu owodniowego, z żywą ciążą. Przy przyjęciu stwierdzono bezwodzie i potwierdzono zdiagnozowane wcześniej wady wrodzone płodu. W toku hospitalizacji płód obumarł. Po niespełna 24 godzinach pobytu w szpitalu zmarła także pacjentka. Przyczyną śmierci był wstrząs septyczny. Zmarła pozostawiła męża i córkę".
Czytaj więcej
- Gdyby prezydencki projekt ustawy ws. aborcji został uchwalony, podlegałby ponownemu zaskarżeniu...
"Zmarła, w trakcie pobytu w wiadomościach wysyłanych do członków rodziny i przyjaciół relacjonowała, że zgodnie z informacjami przekazywanymi jej przez lekarzy, przyjęli oni postawę wyczekującą, powstrzymując się od opróżnienia jamy macicy do czasu obumarcia płodu, co wiązała z obowiązującymi przepisami ograniczającymi możliwości legalnej aborcji" - czytamy w komunikacie.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz poinformował, że minister Adam Niedzielski zlecił przeprowadzenie kontroli w szpitalu.
Czytaj więcej
- Niestety wciąż czasem przy porodach kobiety umierają. To nie jest rzecz, która się nie zdarza,...