Rozmowy o zdrowiu z wetem w tle

Związkowcy u prezydenta. Służba zdrowia powinna jak najmniej podlegać gospodarce rynkowej – uważa Lech Kaczyński

Publikacja: 30.07.2008 03:54

Prezydent Lech Kaczyński spotkał się ze związkami zawodowymi służby zdrowia po raz drugi (na zdjęciu

Prezydent Lech Kaczyński spotkał się ze związkami zawodowymi służby zdrowia po raz drugi (na zdjęciu wita się z Wiesławą Taranowską wiceszefową OPZZ)

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Rozmowy największych związków zawodowych działających w służbie zdrowia trwały wczoraj kilka godzin. Przed spotkaniem Lech Kaczyński zadeklarował: – Jestem zwolennikiem gospodarki rynkowej, ale służba zdrowia powinna w jak najmniejszym stopniu jej podlegać.

Sejm pracuje właśnie nad pakietem ustaw zdrowotnych, które wprowadzają liberalną reformę służby zdrowia. Szpitale mają w ciągu roku obligatoryjnie przekształcić się w spółki. – Prezydenccy ministrowie uczestniczą w posiedzeniach komisji zdrowia, więc jest on poinformowany, jak przebiegają prace. Mówił, że zdaje sobie sprawę z tego, że niektóre kwestie mogą być niekonstytucyjne, ma narzędzia z których ma prawo skorzystać, ale żadne deklaracje, na przykład dotyczące użycia weta, nie padły – mówi Urszula Michalska z OPZZ, która była na spotkaniu. – Nie prosiliśmy zresztą prezydenta o weto. Na to jest jeszcze za wcześnie. Maria Ochman, z “Solidarności” Służby Zdrowia potwierdza: – Nie poszliśmy prosić o weto, ale przedstawić swoje racje. Jeszcze jest czas, by te projekty poprawić.

Groźba prezydenckiego weta cały czas jednak wisi nad projektami. Tym bardziej, że parlament prawdopodobnie weto by przyjął: zarówno PiS, jak i obie partie lewicowe (SdPl i Klub Lewica) są wobec projektu wyjątkowo krytyczne.

Projekty kontestują też związki zawodowe skupiające średni personel medyczny i administracyjny – “Solidarność”, OPZZ i Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych: przeszkadza im głównie obligatoryjność przekształceń szpitali w spółki.

Domagają się też przepisów chroniących prawa pracowników przekształcanych szpitali. Przypominają, że w pierwszej wersji ustawy zgłoszonej przez PO pracownicy mieli dostać 15 procent akcji. Ale tym, co najbardziej bulwersuje związkowców, jest tryb prac w Sejmie. Projekty zgłoszone w styczniu przez PO zostały gruntownie zmienione. W tej chwili są dużo bardziej liberalne. Tymczasem związki zawodowe opiniowały wcześniejsze, bardziej zachowawcze rozwiązania. – Żadne z naszych poprawek nie są uwzględniane – mówi Urszula Michalska z OPZZ. O spotkanie z prezydentem nie starał się największy związek skupiający lekarzy: OZZL. – Nie chcieliśmy przyłączać się do ludzi, którzy straszą polityków, bo oni i tak się boją wykonać jakikolwiek ruch – mówi Krzysztof Bukiel, szef OZZL. – Przekształcenie szpitali w spółki nie wystarczy, by zmienić służbę zdrowia. Jest jednak krokiem w dobrym kierunku.

Lekarskie związki popierają obowiązkowe przekształcenia. – To wymusi rynkowe zachowania. Jeśli NFZ będzie proponował za zabiegi zbyt niskie ceny, to spółki nie zdecydują się ich wykonywać. Nie będą mogły zadłużać się tak, jak dziś szpitale publiczne – dodaje Bukiel.

Jego zdaniem przekształcenia wymuszą zwiększenie nakładów na służbę zdrowia i współpłacenie za leczenie. – Nie wiem, czy politycy zdają sobie z tego sprawę – mówi Bukiel.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

s.szparkowska@rp.pl

Rozmowy największych związków zawodowych działających w służbie zdrowia trwały wczoraj kilka godzin. Przed spotkaniem Lech Kaczyński zadeklarował: – Jestem zwolennikiem gospodarki rynkowej, ale służba zdrowia powinna w jak najmniejszym stopniu jej podlegać.

Sejm pracuje właśnie nad pakietem ustaw zdrowotnych, które wprowadzają liberalną reformę służby zdrowia. Szpitale mają w ciągu roku obligatoryjnie przekształcić się w spółki. – Prezydenccy ministrowie uczestniczą w posiedzeniach komisji zdrowia, więc jest on poinformowany, jak przebiegają prace. Mówił, że zdaje sobie sprawę z tego, że niektóre kwestie mogą być niekonstytucyjne, ma narzędzia z których ma prawo skorzystać, ale żadne deklaracje, na przykład dotyczące użycia weta, nie padły – mówi Urszula Michalska z OPZZ, która była na spotkaniu. – Nie prosiliśmy zresztą prezydenta o weto. Na to jest jeszcze za wcześnie. Maria Ochman, z “Solidarności” Służby Zdrowia potwierdza: – Nie poszliśmy prosić o weto, ale przedstawić swoje racje. Jeszcze jest czas, by te projekty poprawić.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Ochrona zdrowia
Rośnie liczba nieodwołanych wizyt u lekarza
Ochrona zdrowia
"Choroba niebieskiego języka" w Polsce? Jest komunikat Głównego Lekarza Weterynarii
Ochrona zdrowia
Czy w ochronie zdrowia jest nowy kryzys, a szpitalom i oddziałom grozi zamknięcie
Ochrona zdrowia
Nie oddał organów do przeszczepu, więc żyje i ma się dobrze