Ministerstwo Zdrowia przygotowało projekt rozporządzenia w sprawie standardów opieki okołporodowej. Urzędnicy z resortu zostali zmuszeni do jego opracowania, ponieważ to obowiązujące od kwietnia 2011 r. zostało wydane na podstawie nieistniejącego już aktu prawnego, czyli ustawy o zoz. 1 lipca 2011 r. zastąpiła ją ustawa o działalności leczniczej.
Przygotowane rozporządzenie nie zmienia procedur postępowania w czasie porodu i zasad opieki nad kobietą w ciąży i nad noworodkiem. Projektowane przepisy doprecyzowują jednak zasady odpowiedzialności lekarza i położnej za błąd popełniony w trakcie porodu czy opieki. Projekt noweli odwołuje się bowiem do ustawy o izbach lekarskich oraz ustawy o samorządzie zawodowym pielęgniarek i położnych. Oznacza to, że za niewłaściwą opiekę nad kobietą lub dzieckiem sprawa trafi przed sąd lekarski czy pielęgniarski lub winnym będzie mógł się zająć właściwy rzecznik odpowiedzialności zawodowej. W związku z tym, jeśli organy te wskażą, że dopuścili się oni błędu, mogą zostać pozbawieni prawa do wykonywania zawodu. Do tej pory kwestia odpowiedzialności zawodowej była niejasna.
Standardy opieki okołoporodowej obowiązują już ponad rok. W rzeczywistości z ich przestrzeganiem bywa różnie. Fundacja Kobieta i Natura jesienią ubiegłego roku we Wrocławiu przeprowadziła ankietę wśród 300 pacjentek, z której wynikało, że ginekolodzy i położne przestrzegają przepisów rozporządzenia tylko wówczas, gdy kobiety same się o to upomną. Tak jest np. z planem porodu, który położna czy też ginekolog opiekujący się ciężarną powinni opracować wspólnie z ciężarną. Jest to dokument, w którym specjalista prowadzący kobietę wskazuje, jak powinna przebiegać opieka nad nią podczas ciąży i według jakich procedur medycznych ma odbywać się poród. W ankiecie fundacji 78 proc. kobiet na oddziałach położniczych odpowiedziało, że nikt na porodówce nie zapytał ich nawet o plan porodu.
Dużo skarg na nieprzestrzeganie standardów kobiety ślą także do rzecznika praw pacjenta. Sygnalizują m.in., że personel medyczny szpitala odmawia im skierowania na okresowe badania diagnostyczne, które są przewidziane w standardach opieki nad pacjentką w ciąży.
Szpitale niechętnie stosują się do standardów opieki okołoporodowej