Jak się nie dać wyjałowić

Obok złych bakterii antybiotyki wymiatają z organizmu te dobre. By temu zapobiec, stosuje się probiotyki.

Publikacja: 08.12.2013 21:35

W ciele człowieka żyją biliony bakterii

W ciele człowieka żyją biliony bakterii

Foto: 123rf.com

Naukowcy już dawno przestali patrzeć na człowieka jako indywidualny organizm. Od kiedy dziesięć lat temu kalifornijscy naukowcy przebadali genom człowieka i odkryli, że zawiera on dziesięć razy więcej genów bakteryjnych niż ludzkich, postrzegają nas jako ekosystem.

Zsiadłe mleko zamiast tabletki

Bakterie zasiedlające układ pokarmowy i umożliwiające trawienie zaczynają być traktowane jako część ciała. A niszczenie ich antybiotykami niektórzy porównują do pozbywania się np. kawałka palca.

Większość antybiotyków, dzięki którym udało się zwalczyć śmiertelne choroby zakaźne, rzadko działa wybiórczo. W leczeniu infekcji gardła czy płuc lekarze nadal najczęściej przepisują leki o szerokim spektrum działania, które poza nieprzyjaznymi zabijają również przyjazne bakterie i zaburzają ich korzystną symbiozę z człowiekiem.

Bakterie wyściełające błonę jelita odpowiadają m.in. za syntezę witamin i ochronę przed patogenami. Stąd kłopoty żołądkowe podczas terapii antybiotykami i po niej. Żeby uniknąć bólu i problemów z trawieniem, trzeba chronić dobroczynne bakterie, przyjmując tzw. probiotyki – wyselekcjonowane kultury bakterii lub drożdży.

Zdaniem dr. Adama Nowińskiego z Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc, pulmonologa i naukowca, wszystkie probiotyki dostępne na polskim rynku są godne polecenia i działają osłonowo. Sam swoim pacjentom proponuje jednak szukanie naturalnych probiotyków w pożywieniu. Zamiast zażywania kolejnej tabletki zaleca im picie zsiadłego mleka z prawdziwego wiejskiego gospodarstwa, jedzenie niepryskanych owoców z pewnego źródła i unikanie żywności przetworzonej.

Zmiana nawyków żywieniowych jest trudniejsza, ale dużo bardziej skuteczna. Zdrowsze dla pacjenta będzie znalezienie pewnego dostawcy świeżych warzyw, owoców i nabiału niż zakupienie fiolki najlepszych nawet leków.

Jeśli nie mamy czasu na szukanie zdrowej żywności, a za całe pożywienie starczają nam zupki w proszku, powinniśmy pomyśleć o probiotykach z wyższej półki, tych zamkniętych w zalakowanym słoiczku i wymagających przechowywania w lodówce. Uważane są za skuteczniejsze od odpowiedników w proszku.

Warto w nie zainwestować, bo odbudowa zniszczonej flory bakteryjnej może być o wiele droższa, a przy okazji długa i bolesna. Tygodniami dochodzą do siebie pacjenci, którym po terapii antybiotykami w jelicie zalęgnie się bakteria Clostridium difficile powodująca rzekomobłoniaste zapalenie jelit.

Gdy pozostaje tylko przeszczep kału

W skrajnych przypadkach wyjałowienia stosuje się terapię kałem zdrowego człowieka zawierającym komplet dobroczynnych bakterii. W styczniowym numerze „The New England Journal of Medicine" holenderski lekarz Max Nieuwdorp z Akademickiego Centrum Medycznego w Amsterdamie opisał wyniki pierwszej klinicznej próby transplantacji kału do zakażonych Clostridium difficile.

Choć terapia okazała się skuteczna w przypadku 94 proc. ze 120 badanych, nie jest usankcjonowaną metodą leczenia. Europejskie instytuty zdrowia godzą się na nią w drodze wyjątku i traktują jako eksperymentalną.

Jej orędownicy starają się o zalegalizowanie metody i próbują ją „ucywilizować" – między innymi przeszczepiać tylko dobroczynne bakterie i jak najbardziej ograniczyć kontakt z cudzym kałem.

Przestrzegają też przed transplantacjami na własną rękę. Przeszczepia się fekalia od dawców idealnych – zdrowych, najlepiej spokrewnionych i żyjących w tym samym środowisku. Kał – przypominają lekarze – składa się z substancji, które organizm odrzuca jako niepotrzebne, ale też szkodliwe. Metodą chałupniczą można sobie wszczepić od dawcy wirusa HIV wirusowe zapalenie wątroby albo zarazić się kolejną groźną bakterią.

Po receptę w środku nocy

Antybiotyki wyjaławiają także florę bakteryjną kobiecej pochwy. Stołeczny ginekolog Ryszard Rutkowski żartuje czasem, że powinien dzielić się przychodami z internistami.

– Wyliczyłem, że co czwarta pacjentka zgłasza się z objawami grzybicy po leczeniu antybiotykami. Koledzy interniści szafują nimi i zachowują się tak, jakby nie wiedzieli, że flora bakteryjna pochwy jest bardzo wrażliwa na wszelkie bodźce wewnętrzne, a większość antybiotyków niszczy laseczki kwasu mlekowego, które chronią wejście przez szyjkę macicy do jamy otrzewnej. Na próżno na sympozjach i w listach apelujemy, by razem z antybiotykiem przepisywali pacjentkom globulki z clotrimazolem – irytuje się dr Rutkowski.

Dodaje, że probiotyki przyjmowane doustnie nie zadziałają tak jak globulki za 3,5 zł.

– Tymczasem po kilku dniach kuracji kobieta przychodzi do mnie, robimy test i wychodzi piękny grzyb, którego leczenie kosztuje co najmniej kilkadziesiąt złotych. I nie da się tych pieniędzy zaoszczędzić, bo infekcje pochwy są tak dokuczliwe, że pacjentki potrafią dzwonić po receptę w środku nocy w święta! – opowiada dr Rutkowski.

Alternatywą są tampony zawierające laseczki kwasu mlekowego Lactobacillus dbające o prawidłowe, niskie pH w pochwie (3,8–4,2). Lekarze zalecają je także po przebytych infekcjach, bo zmniejszają ryzyko ponownego zakażenia. Dr Rutkowski radzi, by tampon z probiotykiem wrażliwe pacjentki zakładały także na basen.

Naturalne probiotyki i sprzymierzeńcy dobrych bakterii:

- jogurt lub ser zawierający konkretny szczep danej bakterii (np. Lactobacillus casei DN-114 001, Lactobacillus GG, Lactobacillus rhamnosus, Bifidobacterium);

- warzywa i owoce – koniecznie niepryskane i z gospodarstw ekologicznych. Same nie są probiotykiem, ale zawierają błonnik, którym żywią się bakterie probiotyczne;

- kasze – nie tylko dostarczają błonnika, lecz także zawierają witaminy i aminokwasy oraz pomagają zwalczać infekcje;

- kapusta kiszona – poddawana zakiszeniu przez zasolenie i fermentację z udziałem bakterii mlekowych zawiera bakterio- i grzybobójcze fitoncydy;

- zboża z pełnego przemiału – źródło błonnika, witamin i mikroelementów.

Antybiotyki z natury:

Czosnek – towarzyszy człowiekowi od ponad 5 tys. lat. Budowniczy piramid używali go dla wzmocnienia i ochrony przed czerwonką, a lekarze na frontach pierwszej i drugiej wojny światowej odkażali nim rany. Antybiotykowe właściwości zawdzięcza zawierającej siarkę alliinie, przekształcanej w allicynę. Dlatego w infekcjach dróg oddechowych bywa równie skuteczny co leki apteczne.

Miód – stary jak ludzkość, jako cenny nektar wkładany był faraonom do grobowców. Naturalnym antybiotykiem jest tylko ten prawdziwy, podbierany pszczołom, najlepiej nie dożywianym cukrem, ale zbierającym pyłek z roślin. Działanie antybiotyczne zawdzięcza enzymom uczestniczącym w jego produkcji. Rozcieńczenie wodą wzmaga to działanie nawet 220 razy.

Cebula – działanie antybiotyczne zawdzięcza organicznym związkom siarki, aktywnym nawet w małych stężeniach. Jej lecznicze właściwości wykorzystywano na przednówku i na statkach transatlantyckich – imigrujący do Nowego Świata bronili się dzięki niej przed szkorbutem.

—kek

Naukowcy już dawno przestali patrzeć na człowieka jako indywidualny organizm. Od kiedy dziesięć lat temu kalifornijscy naukowcy przebadali genom człowieka i odkryli, że zawiera on dziesięć razy więcej genów bakteryjnych niż ludzkich, postrzegają nas jako ekosystem.

Zsiadłe mleko zamiast tabletki

Pozostało 96% artykułu
Ochrona zdrowia
Szpitale toną w długach. Czy będą ograniczać liczbę pacjentów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ochrona zdrowia
Podkomisja Kongresu USA orzekła, co było źródłem pandemii COVID-19 na świecie
Ochrona zdrowia
Rząd ma pomysł na rozładowanie kolejek do lekarzy
Ochrona zdrowia
Alert na porodówkach. „To nie spina się w budżecie praktycznie żadnego ze szpitali”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ochrona zdrowia
Pierwsze rodzime zakażenie gorączką zachodniego Nilu? "Wysoce prawdopodobne"