Temperatura ciała chłopca spadła do 12 st. C - przypadek nie notowany w światowej medycynie.
Ale do zdrowia jeszcze daleko. Adaś nie opuścił jeszcze oddziału intensywnej terapii, skutkiem fatalnej nocy spędzonej na mrozie jest zapalenie płuc, z którego trzeba dziecko wyleczyć. Poza tym muszą się zagoić rany pooperacyjne, między innymi w trakcie reanimacji otwierana była klatka piersiowa aby ułatwić przywrócenie pracy serca, które niemal przestało bić. Zagoić się muszą także urazy odniesione podczas wędrówki tamtej nocy oraz inne, drobniejsze obrażenia doznane podczas reanimacji. Ale prof. Janusz Skalski, kierujący zespołem opiekującym się chłopczykiem, jest dobrej myśli, nie wyklucza, że święta Bożego Narodzenia spędzi on już w domu. Jednak rehabilitacja trwać będzie jeszcze przez kilka miesięcy.
Na razie Adaś bawi się w szpitalu zabawkami, rodzice czytają mu bajki, a pielęgniarki podają herbatę, którą bardzo lubi.
Jerzy Owsiak, szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocym zamierza wyróżnić krakowski szpital i przekazać tej placówce specjalistyczny sprzęt. Jerzy Owsiak zwrócił uwagę na profesjonalne zachowanie nie tylko całego personelu medycznego, ale także policjanta, który udzielił dziecku pierwszej pomocy. Zdaniem szefa WOŚP zasady udzielania pierwszej pomocy powinny być nauczane w szkołach.