Ponowna operacja kolana po nieudanym zabiegu? Nie w tym roku. A przynajmniej nie we Wrocławiu, gdzie ordynator ortopedii dostał od szefa szpitala polecenie wstrzymania planowych zabiegów z powodu przekroczenia planu finansowego. Chodzi o roczny ryczałt przyznawany placówkom z sieci szpitali. Pod koniec roku w większości z nich limit jest na ukończeniu, a za nadwyżkowe procedury szefowie szpitali musieliby płacić z własnej kieszeni.
Czytaj także:
Ryczałt każe oszczędzać na chorych
– Dzwonimy do pacjentów zapisanych na listopad i grudzień z informacją, że zostali przepisani na styczeń. Są wkurzeni, ale nie mają wyjścia – mówi chirurg z dużego szpitala wojewódzkiego. Dodaje, że to wydłuża i tak już długą kolejkę, a na niektóre operacje czeka się przez to latami.
Dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu Piotr Pobrotyn tłumaczy, że wstrzymanie przyjęć planowych wynika z zalewu pacjentów pilnych, trafiających na SOR: – Jeżeli w innych szpitalach w regionie wyłączonych zostanie część oddziałów, ich pacjenci trafiają do nas, zajmując miejsca wcześniej przewidziane dla przyjęć planowych. Może się zdarzyć, że zabieg planowy, który można bez uszczerbku na zdrowiu wykonać później, zostanie przesunięty – przyznaje.