Devon zdalnie steruje ruchem robota. Maszyna zbudowana przez VGo Communications może się samodzielnie poruszać na kołach, ma kamerę i wyświetlacz. Umożliwia tzw. zdalną obecność (albo teleobecność) - dzięki połączeniu wideo i głosu oraz poruszania się robota inne dzieci mają złudzenie, że Devon jest tuż obok.
Oczywiście robot nie próbuje udawać człowieka. Ma ok 1,2 metra wzrostu, a rama do której przymocowane są podzespoły kształtem przypomina szachowego pionka. Oprogramowanie robota samo wykrywa schody i zatrzymuje się przed nimi. W takim przypadku przenieść musi go nauczyciel (robot waży zaledwie kilkanaście kilogramów). Nie ma też rąk - gdy chłopiec chce się zgłosić do odpowiedzi po prostu zapala diodę na korpusie maszyny.
Pierwotnie robot VGo został zaprojektowany jako pomoc dla biznesu i zastosowań medycznych. Miał służyć jako narzędzie do bardziej realistycznych wideokonferencji, a także do wirtualnych odwiedzin lekarzy.
Robot w szkole zamiast ucznia