Google zrobi samochody

Internetowy gigant zamierza samodzielnie produkować auta, które jeżdżą bez kierowcy - pisze Piotr Kościelniak.

Publikacja: 29.05.2014 09:05

Jeden z pierwszych prototypów autka Google. „Twarz” ma budzić sympatię kierowców nieufających nowym

Jeden z pierwszych prototypów autka Google. „Twarz” ma budzić sympatię kierowców nieufających nowym technologiom

Foto: google

To początek największej rewolucji w historii motoryzacji. Google, firma specjalizująca się w technologiach internetowych, chce samodzielnie projektować i wytwarzać proste, miejskie samochody elektryczne. Ale to nie będą zwykłe auta. „Googlewozy" nie będą miały kierownicy ani pedałów. Tylko przycisk start/stop.

– Ten projekt zmieni życie ludzi, którzy muszą korzystać ze środków transportu publicznego – zapowiedział założyciel Google Sergey Brin podczas konferencji w Rancho Palos Verdes.

Testy prototypów na drogach publicznych rozpoczną się już latem. Mają wykorzystywać oprogramowanie znane z wcześniejszych aut Google poruszających się po drogach publicznych – obwieszonych czujnikami lexusów.

Piankowóz

Pierwsza partia takich samochodów – 200 egzemplarzy – powstanie w jednej z fabryk w Detroit – zapowiedział Brin.

Pojazdy będą początkowo wyposażone w dodatkowe urządzenia do sterowania – bo tego wymaga obecnie prawo. Przedstawiciele firmy liczą jednak, że uda się je zmienić, i komercyjna wersja będzie miała tylko przycisk do uruchomienia oraz ekran, na którym pasażerowie wybiorą cel podróży. Prędkość elektrycznego malucha ograniczono do 40 kilometrów na godzinę. Zamiast maski i zderzaka, autko ma mieć elastyczną „strefę zgniotu" z pianki. Nawet przednia szyba jest elastyczna, aby zminimalizować ryzyko kontuzji pieszych.

Dwumiejscowy samochód będzie jednak pozbawiony jakichkolwiek luksusów. „Nie będzie miał kierownicy, pedału gazu ani hamulca, bo ich nie potrzebuje. Nasze oprogramowanie i czujniki wystarczą" – pisze na firmowym blogu Chris Urmson, szef programu samochodów bez kierowcy. „Będą bardzo podstawowe, ale dowiozą was na miejsce".

– Myślę, że to najważniejsza technologia związana z bezpieczeństwem ruchu drogowego w historii motoryzacji ?– przekonuje Ron Medford, niegdyś odpowiedzialny za bezpieczeństwo na amerykańskich autostradach, dziś – szef bezpieczeństwa aut Google.

„Wyobraźcie sobie: wyjazd na lunch do miasta bez 20-minutowego poszukiwania parkingu. Wolność dla osób starszych. A jazda po kieliszku? To już historia" – pisze Urmson.

Bez mapy nie jedziesz

Nie wszystko wygląda tak różowo, jak przedstawia to firma. Autonomiczne samochody – te, które przejechały już łącznie ponad milion kilometrów – przestają być samodzielne, gdy pogarszają się warunki pogodowe. W deszczu czy zadymce czujniki tracą precyzję. Drugi problem to bezpieczeństwo ruchu ?– przedstawiciele firmy przyznają, że auta nie radzą sobie jeszcze z rowerzystami gwałtownie zmieniającymi kierunek jazdy, mniejszymi zwierzętami przebiegającymi przed maską oraz... z policjantami sterującymi ruchem.

Kolejnym problemem jest... brak zasięgu sieci komórkowej. Bez niej samochód się gubi. Podobnie jest z mapami – miejsca, do których wcześniej nie dotarła ekipa Google, są dla automatycznych samochodów niedostępne.

Są wreszcie problemy psychologiczne. – W sytuacji zagrożenia, której komputer nie zna, człowiek będzie musiał zareagować. A nie będzie czasu na przeglądanie instrukcji obsługi – przekonuje Sven Beiker z Center for Automotive Research.

Popularność samochodów obywających się bez kierowcy może też przyczynić się do wzrostu korków w miastach. Pasażerowie zaakceptują dłuższe dojazdy, ponieważ w tym czasie będą mogli na przykład poczytać książkę.

Internauci komentujący oświadczenie Google pytają też, jaki wpływ na działanie auta będą mieli reklamodawcy – bo to w końcu na reklamach Google zarabia. Innymi słowy – czy dojedziemy do restauracji, którą sami sobie wybraliśmy, czy do tej, która zapłaciła za pierwsze miejsce na liście wyników wyszukiwania.

To początek największej rewolucji w historii motoryzacji. Google, firma specjalizująca się w technologiach internetowych, chce samodzielnie projektować i wytwarzać proste, miejskie samochody elektryczne. Ale to nie będą zwykłe auta. „Googlewozy" nie będą miały kierownicy ani pedałów. Tylko przycisk start/stop.

– Ten projekt zmieni życie ludzi, którzy muszą korzystać ze środków transportu publicznego – zapowiedział założyciel Google Sergey Brin podczas konferencji w Rancho Palos Verdes.

Pozostało 87% artykułu
Materiał Promocyjny
Kod Innowacji - ruszył konkurs dla firm stawiających na nowe technologie w komunikacji z konsumentami
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
Polska na czele rewolucji technologii kwantowych
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nowe technologie
Prof. Zybertowicz: AI może potraktować ludzkość jak budowniczy autostrad traktują mrowiska