Zamierza tego dokonać szwajcarski emerytowany pilot wojskowy, 51-letni Yves Rossy, który latał na myśliwcach Mirage. Obecnie jest zawodowym cywilnym pilotem, lata na airbusach. Przewiduje, że w czasie lotu wykona serię akrobacji.
Posłuży się odrzutowym skrzydłem własnej konstrukcji. Ponieważ unosił się już w ten sposób na jet-packu, czyli jednoosobowym sprzęcie latającym nad Alpami (lądował nad Jeziorem Genewskim) i La Manche, media nadały mu przydomek JetMan, człowiek odrzutowiec, a także RocketMan i FusionMan.
Lot będzie trwał około kwadransa. Rozpocznie się w rejonie Guano Point w zachodniej części Wielkiego Kanionu w stanie Arizona. Zamieszkujący ten region Indianie z plemienia Hualapai (Lud Wysokich Sosen) odtańczą specjalny taniec i zaśpiewają pieśń sławiącą niezwykłe wydarzenie.
Skrzydło, wykonane z włókna węglowego, wyposażone jest w cztery małe odrzutowe silniki i dwa spadochrony umożliwiające bezpieczne lądowanie człowieka i urządzenia. Jest ono mocowane do zakładanego na plecy sztywnego rdzenia. Aparat rozwija prędkość ok. 300 km na godzinę i unosi człowieka o wadze do 80 kg.
Kombinezon, którego używa Yves Rossy, chroni przed gorącym gazem z silników. Cały zestaw kosztuje 285 tys. dolarów.