Znajduje się na niej praktycznie wszystko – od zbyt wąskich i nieprzejezdnych dróg ewakuacyjnych, po brak gaśnic oraz instrukcji postępowania na wypadek pożaru wraz z wykazem telefonów alarmowych.
Drogie, nowe piony
W najgorszej sytuacji są mieszkańcy wysokich bloków, czyli mających więcej niż dziewięć pięter.
– Chodzi o te wybudowane przed 2009 r., czyli przed wejściem w życie nowych wymogów przeciwpożarowych. W czasach, gdy je budowano, obowiązywały inne przepisy. Teraz muszą spełniać współczesne wymogi. Co nie jest takie proste – tłumaczy Bogdan Dąbrowski, radca prawny w Urzędzie Miasta w Poznaniu.
Dlaczego? Okazuje się, że chodzi o pieniądze. Często trzeba wydać wiele milionów złotych, by dostosować stare wieżowce do współczesnych wymogów przeciwpożarowych.
Spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych na to nie stać. Niektóre próbują się odwoływać do sądów administracyjnych. Z reguły jednak przegrywają. Sądy wychodzą bowiem z założenia, że bezpieczeństwo przeciwpożarowe mieszkańców bloku jest najważniejsze.