Miasta odpowiadają za 75 proc. światowej emisji CO2 – podaje ONZ. A zanieczyszczenia w miastach produkowane są przede wszystkim przez nieruchomości, miejski transport publiczny oraz indywidualny, a także odpady, w tym szczególnie odpady plastikowe.
– Budynki w miastach powodują istotne zużycie energii i są głównym źródłem emisji gazów cieplarnianych – mówi dr Wojciech Szymalski, prezes Instytutu na rzecz Ekorozwoju. – W Polsce problem wysokiej emisyjności budynków jest szczególnie widoczny: wiele starych nieruchomości ma z punktu widzenia dzisiejszych norm wprost katastrofalną efektywność energetyczną. Budynki z lat 70. i 80. potrafią przekraczać dzisiejsze europejskie limity pięcio-, sześciokrotnie – dodaje.
Tymczasem wszystkie nowe budynki w Unii Europejskiej będą musiały być niskoemisyjne. Nowym ideałem staje się budynek zeroemisyjny. W UE powstają też inicjatywy wspierające ograniczenie negatywnego wpływu miast na środowisko. Komisja Europejska opublikowała m.in. wytyczne mające usprawnić raportowanie przez firmy z branży nieruchomości i budownictwa informacji związanych z ochroną klimatu.
– Wytyczne Komisji dostarczają firmom zaleceń dotyczące sposobu raportowania ich własnego wpływu na środowisko naturalne – wyjaśnia Ursula Hartenberger, dyrektor Rady Królewskiego Instytutu Dyplomowanych Rzeczoznawców (RICS) ds. zrównoważonego rozwoju, zaangażowana w prace unijne. – Działania Komisji są częścią wysiłków UE idących w kierunku zapewnienia bezpieczeństwa klimatycznego.
W Brukseli trwa dopracowywanie systemu klasyfikacji „taksonomii zrównoważonego rozwoju", który ma pomóc w określeniu, czy dana działalność w branży budownictwa jest zrównoważona środowiskowo i czy nie narusza przyjętych norm ekologicznych, które są coraz bardziej wyśrubowane.