Agresywna ekspansja na świecie odbija się czkawką WeWork, operatorowi powierzchni coworkingowych. Firma podała ostatnio, że zamierza zredukować globalne zatrudnienie o 2,4 tys. osób. Na koniec czerwca zatrudniała 12,5 tys. ludzi.
WeWorkowi kolejny raz ruszył na odsiecz SoftBank, dosypując kilka miliardów dolarów gotówki. Czy w nowej odsłonie spółce uda się pchnąć deficytowy biznes na właściwe tory – to się okaże.
Podbój Warszawy
W Polsce – a ściślej w stolicy – WeWork też szybko się rozrasta. Operator zarządza 3,9 tys. mkw. w kompleksie CEDET, 5,5 tys. w Biurach przy Bramie (Browary Warszawskie), prawie 7 tys. w Hotelu Europejskim i całym liczącym 14 tys. mkw. budynkiem kompleksu Mennica Legacy.
Wynajął też 10 tys. mkw. w Biurach przy Willi (Browary Warszawskie), które zostaną oddane w I kwartale 2020 r., 5,5 tys. w Central Point, który zostanie oddany w 2021 r., a pod koniec października podpisał umowę z Ghelamco na wynajem czterech pięter w The Warsaw HUB, który zostanie oddany w przyszłym roku.
– Polska zawsze była dla nas ważnym rynkiem. Odkąd otworzyliśmy tu pierwsze biuro, obserwujemy silny popyt najemców krajowych i zagranicznych. Mamy dobre relacje z właścicielami budynków, na bieżąco rozmawiamy. Szukamy najlepszych z punktu widzenia naszych klientów lokalizacji i oceniamy je – mówi Piotr Lagowski, szef ds. wzrostu WeWorku w Europie Środkowo-Wschodniej i Rosji.