Większe rekompensaty za grunty pod drogi

Dla wielu osób budowa dróg oznacza jedno: przymusową przeprowadzkę. 10 września wchodzi w życie ważna dla nich nowelizacja specustawy drogowej, jej pełny tytuł to: “O szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych” (DzU nr 154, poz. 958).

Każdy właściciel lub użytkownik wieczysty, który zdecyduje się wyprowadzić wcześniej, niż przewidują przepisy, otrzyma odszkodowanie wyższe o 5 proc. wartości nieruchomości (lub wartości prawa użytkowania wieczystego)

.

Z tej możliwości będą mogły skorzystać także osoby, wobec których decyzja o ustaleniu lokalizacji drogi zapadła przed wejściem w życie noweli. Pod warunkiem jednak, że wydadzą nieruchomość w ciągu 30 dni od daty wejścia jej w życie.

– Są to spore kwoty. Wielu właścicieli powinny zachęcić do wcześniejszego opuszczenia nieruchomości – uważa Agnieszka Krupa z Ministerstwa Infrastruktury.

Zdaniem Artura Mrugasiewicza z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad dzięki tej zmianie szybciej będzie można ruszyć z budową dróg, mimo że ta sama nowela wydłuża z 30 dni do czterech miesięcy termin na opuszczenie nieruchomości. W tej chwili wiele czasu – dodaje – traci się na postępowanie egzekucyjne, a tak może uda się go uniknąć.

174 tys. działek – według szacunków resortu infrastruktury – będzie potrzebnych pod budowę dróg do końca 2012 r.

To niejedyna zachęta dla osób, przez których nieruchomości mają przebiegać drogi. Wszyscy właściciele (niezależnie od tego, czy się zdecydują wcześniej wyprowadzić) otrzymają 10 tys. zł na pokrycie dodatkowych wydatków, np. związanych z poszukiwaniem nowej nieruchomości, podatkami i opłatami notarialnymi.

Według Zenona Marca, współwłaściciela Agencji Geodezyjno-Prawnej Grunt w Warszawie, nowe rozwiązania mają charakter czysto kosmetyczny. Ciągle bowiem brakuje przepisów umożliwiających wypłaty odszkodowania za utracone korzyści.

– Pieniądze za nieruchomość nie zawsze rekompensują wszystkie straty – twierdzi Marzec. – Poza tym na budowie drogi bardzo często tracą osoby, które nie są nieruchomości pozbawiane. W jednej z miejscowości w woj. mazowieckim działał od lat sklep, aż pewnego dnia właściciel musiał go zamknąć. Stracił bowiem przez nową drogę większość klientów. Biegła na nasypie i przejeżdżający nie widzieli sklepu, trudno też było do niego dojechać. Właściciel nie dostał ani złotówki odszkodowania.

Zdaniem Agnieszki Krupy o odszkodowania za utracone korzyści można się ubiegać na podstawie kodeksu cywilnego. Zmiany nie są więc potrzebne. – To prawda – przyznaje Marzec – ale to kosztuje, a bankruta na to nie stać.