Mieszkania do remontu bywają dobrą inwestycją

Zniszczone lokale, w których trzeba wymienić podłogi, okna i instalacje, są tańsze od tych odnowionych nawet o dwa tysiące złotych na metrze. Jeszcze mniej zapłacimy, gdy taki lokal znajduje się w budynku przeznaczonym do remontu

Publikacja: 10.08.2009 04:18

Mieszkania do remontu bywają dobrą inwestycją

Foto: Dziennik Wschodni/Fotorzepa, Mac Maciej Kaczanowski

Jak przyznają pośrednicy, zniszczone mieszkania są przez klientów często poszukiwane. - Na przykład młodzi ludzie, którzy planują powiększenie rodziny, wolą kupić większy lokal i przystosować go do własnych potrzeb - mówi Anna Łukasik z biura Polanowscy Nieruchomości. Joanna Iwanowska z tej samej agencji dodaje, że jest też spora grupa inwestorów, którzy stają do przetargów na takie nieruchomości, szukając mieszkaniowych okazji i badając możliwości rozwoju danego "adresu".

[srodtytul]Co najmniej 500 zł[/srodtytul]

Także Piotr Wiesczyk, pośrednik z agencji Maxon Nieruchomości przyznaje, że większość osób zdecydowanie stawia na lokal do remontu, co nie znaczy, że chodzi o nieruchomości doszczętnie zdewastowane. - Klienci zakładają po prostu, że wyremontują je po swojemu - zauważa pośrednik z Metrohouse.

Przedstawicielki Polanowskich szacują, że średni koszt remontu mkw. lokalu materiałami dobrej jakości to 1- 1,5 tys. zł, przy założeniu, że trzeba wymienić wszystkie wewnętrzne instalacje, podłogi, biały sprzęt i okna.

- Użycie materiałów z jeszcze wyższej półki, takich jak gres, drewniane okna czy ogrzewanie podłogowe podniesie koszt remontu o kolejne 500 zł za mkw. - oblicza Anna Łukasik. I dodaje, że mieszkania do remontu szybko znikają z bazy jej firmy.

Według Jerzego Sobańskiego, rzecznika Warszawskiego Stowarzyszenia Pośredników w Obrocie Nieruchomościami (WSPON), przybliżona różnica w cenach między mieszkaniami do remontu a takimi, do których można się od razu wprowadzać, to ok. 500-1000 zł na metrze. - Wprawdzie remontujący nie odzyskuje stu procent nakładów, ale jeśli remont jest dobrze i gustownie wykonany, to takie mieszkanie sprzedaje się zdecydowanie szybciej - przekonuje rzecznik WSPON.

[srodtytul] Najważniejszy stan budynku[/srodtytul]

Do lokali w kiepskim stanie może przekonać klientów sam wygląd budynku. - Jeśli blok będzie odnowiony, z czystymi i zadbanymi klatkami, to mieszkanie do kapitalnego remontu z pewnością znajdzie nabywcę - przyznaje Piotr Wieszczyk.

- To najlepsza inwestycja, bo i tak około 80 procent lokali jest remontowanych po zakupie, niezależnie od tego, czy sprzedający uważa je za idealne czy takie do remontu - dodaje Jerzy Sobański. - Prawie nikt nie chce mieszkać w nowo kupionym i nie odremontowanym lokalu. Jeden tylko maluje, inny zmienia wszystko. Znaczenie może mieć jednak to, czy są wymienione instalacje - podkreśla rzecznik WSPON.

Także Anna Łukasik potwierdza, że wygląd budynku i okolicy jest bardzo istotny. Jeśli mamy dwa porównywalne mieszkania przy tej samej ulicy, z czego jedno znajduje się w zrujnowanym budynku, drugie - w odnowionym, to różnice w cenach lokali mogą sięgać 5- 15 procent - szacują pośrednicy.

- Najważniejsza jest lokalizacja, potem stan techniczny budynku, a następnie stan lokalu - mówi Jerzy Sobański.

- Mieszkania w zniszczonych budynkach się nie sprzedają, chyba że stałyby w al. Róż, ale tam nie ma zapuszczonych domów - dodaje. Według rzecznika WSPON, jeśli ktoś kupuje mieszkanie w takim budynku, to musi być ono dużo tańsze od innych podobnych. Zdarza się też, że inwestor ma informacje, których nie zna sprzedający. - Chodzi na przykład o to, że kamienicą interesuje się duży inwestor komercyjny, który będzie musiał porozumieć się z każdym właścicielem, by móc przejąć budynek na własność - wyjaśnia Jerzy Sobański.

Piotr Wieszczyk podkreśla z kolei, że zastanawiając się nad lokalem w zniszczonym budynku, warto sprawdzić u jego administratora lub we wspólnocie, czy w planach jest remont obiektu. - Może się okazać, że kupujemy lokal w bardzo przystępnej cenie ze względu na stan budynku, który za rok będzie jednak poddany kapitalnemu remontowi.

I w takiej sytuacji zyskamy atrakcyjne mieszkanie = podkreśla przedstawiciel Maxon Nieruchomości.

- Znacznie trudniej będzie znaleźć chętnych na wyremontowany lokal, ale w zniszczonym bloku, jeśli nie jest planowany jego remont - ocenia Piotr Wieszczyk.

[ramka] [b]Do wzięcia u pośredników mieszkania do remontu[/b]

- Ursus, ul. Jagiełły, 30 mkw., 1930 r., cena: 5,8 tys. zł za mkw. - Białołęka, ul. Pajdaka Antoniego, 38 mkw., 1955 r., cena: 5,1 tys. zł za mkw. - Wola, Olbrachta, 50 mkw., 1965 r., cena: 6,2 tys. zł za mkw. - Śródmieście, ul. Boya-Żeleńskiego, 1956 r., 9 tys. zł za mkw.

[i]Źródło: Oferty.net, Szybko.pl, Gratka.pl [/i] [/ramka]

Jak przyznają pośrednicy, zniszczone mieszkania są przez klientów często poszukiwane. - Na przykład młodzi ludzie, którzy planują powiększenie rodziny, wolą kupić większy lokal i przystosować go do własnych potrzeb - mówi Anna Łukasik z biura Polanowscy Nieruchomości. Joanna Iwanowska z tej samej agencji dodaje, że jest też spora grupa inwestorów, którzy stają do przetargów na takie nieruchomości, szukając mieszkaniowych okazji i badając możliwości rozwoju danego "adresu".

Pozostało 89% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej