– Pomimo spowolnienia gospodarczego rynki biurowe stolic Europy Wschodniej wciąż mają ogromny potencjał. Szacujemy, że mogą one wchłonąć nawet dwa, trzy razy więcej nowoczesnych powierzchni niż obecnie się na nich znajduje – uważa John Duckworth, dyrektor zarządzający na Europę Środkową i Wschodnią w firmie doradczej Jones Lang LaSalle. – Polska pozostaje regionalnym liderem. Jesteśmy przekonani, że tutejszy rynek osiągnął już symboliczne dno i pod koniec 2010 r. popyt na biura wróci.
[srodtytul]Czynsze jeszcze spadają[/srodtytul]
O ożywieniu na rynku biur mówi też Paweł Skałba, partner w firmie doradczej Colliers International Poland.
– Pierwsze dwa kwartały tego roku były słabe, jeśli chodzi o liczbę zawartych transakcji, jednak dwa ostatnie kwartały to okres znacznego ożywienia – ocenia Paweł Skałba.
Natomiast Karol Klin, dyrektor działu powierzchni biurowych w firmie doradczej CB Richard Ellis Polska, zwraca uwagę, że wciąż trwa walka o najemców biur.