Możesz przebierać w ofertach, ale nie wśród małych lokali

W pierwszej połowie roku średnie ceny mieszkań w Warszawie się nie zmienią – prognozują pośrednicy. W drugim półroczu te najbardziej atrakcyjne mogą zdrożeć. Stanieją duże lokale lub z jakimiś defektami

Publikacja: 11.01.2010 02:30

Właściciele dużych i drogich mieszkań mogą mieć kłopoty z ich szybką sprzedażą. To czteropokojowe, p

Właściciele dużych i drogich mieszkań mogą mieć kłopoty z ich szybką sprzedażą. To czteropokojowe, ponad 100-metrowe mieszkanie na Mokotowie przy ul. Wyścigowej, kosztuje 1,2 mln zł (10,9 tys. zł za mkw.). Oferta czeka na nabywcę od kilku miesięcy.

Foto: gratka.pl

– Kursy walut są stabilne, banki oferujące kredyty znów zaczynają walczyć o klientów, a ceny mieszkań spadły. Wszystko to sprawia, że odkładane plany zakupu własnego lokum znów odżywają – mówi Marcin Drogomirecki z portalu Oferty.net.

Dodaje, że dziś w ofertach, zarówno mieszkań nowszych, jak i tych w starszym budownictwie, można swobodnie przebierać oraz wytargować upusty.

[srodtytul]Co się wydarzy[/srodtytul]

Z danych warszawskiego MLS (systemu wielokrotnego oferowania nieruchomości) wynika, że od sierpnia 2009 r. liczba transakcji zawieranych co miesiąc nie ulega zmianom, pozostając na niskim poziomie.

W zależności od wielkości mieszkania, lokalizacji, standardu, technologii budowy, stawki transakcyjne sięgają 6 – 9 tys. zł za 1 mkw. Nieliczne umowy opiewają na kwoty powyżej 10 tys. zł za 1 mkw.

– W pierwszym półroczu 2010 r. nie zanosi się na większe zmiany. Co będzie potem, trudno dziś przewidzieć. Do obniżek może doprowadzić przesadnie ostrożna polityka kredytowa banków albo wprowadzenie na sprzedaż przez deweloperów nowych mieszkań w atrakcyjnych cenach, czego już próbowali w czwartym kwartale 2009 r., albo też przecena gotowych projektów. Zwyżkę cen może natomiast spowodować zmniejszona podaż mieszkań wywołana spadkiem wprowadzanych na rynek nowych osiedli, przy jednoczesnym zwiększeniu popytu, co jest jednak mało prawdopodobnym scenariuszem – tłumaczy Jerzy Sobański, rzecznik Warszawskiego Stowarzyszenia Pośredników w Obrocie Nieruchomościami.

[srodtytul]Najbardziej poszukiwane... [/srodtytul]

... będą mieszkania mniejsze, do 40 – 50 mkw. Takie lokale zawsze były chętnie kupowane, a dodatkowo zainteresowanie nimi wzmacniają proponowane zmiany w programie „Rodzina na Swoim”, czyli wprowadzenie dopłat dla singli oraz wykluczenie od 2011 r. z rządowych dopłat transakcji na rynku wtórnym.

– Jednak w tym najbardziej popularnym segmencie, jak i w ogóle na całym rynku warszawskim, nie należy spodziewać się większych ruchów cenowych, choć może się zdarzyć, że mieszkania w nowych budynkach będą trzymać cenę, a przeszacowana wielka płyta będzie tracić na wartości – prognozuje Marcin Jańczuk z agencji nieruchomości Metrohouse.

Jego zdaniem na spadki cen będą bardziej narażone mieszkania największe, których obecnie na rynku jest najwięcej. – Możliwości negocjacji ich cen mogą być nawet wyższe niż w 2009 r. – twierdzi Jańczuk.

[srodtytul]Mnóstwo do wzięcia[/srodtytul]

Pośrednicy po skokowym wzroście podaży, do jakiego doszło w pierwszej połowie zeszłego roku, ciągle notują systematyczny wzrost liczby ofert na rynku. Tymczasem liczba osób szukających lokum rośnie znacznie wolniej.

– Nie sądzę jednak, by w tym roku podaż lokali z drugiej ręki znów znacznie wzrosła. Raczej można się spodziewać wzrostu liczby ofert, jeśli deweloperzy zrealizują tegoroczne zapowiedzi, a banki w tym im pomogą, udzielając kredytów – tłumaczy Jerzy Sobański.

Zdaniem Marcina Drogomireckiego w Warszawie w najbliższym czasie nie powinno zabraknąć mieszkań w żadnym segmencie. – Od blisko dwóch lat podaż ofert przewyższa popyt. Dotyczy to lokali ze wszystkich segmentów i lokalizacji. Musiałby się wydarzyć cud, aby niesprzedane w tym czasie mieszkania nagle znalazły nabywców i z racji braku nowych pojawił się nagły niedobór – mówi Marcin Drogomirecki. – Dzisiejsza oferta jest na tyle duża, że zarówno osoby poszukujące tańszego mieszkania w starym budownictwie, jak i nowego, w bardzo dobrej lokalizacji bez problemu znajdą coś dla siebie – dodaje.

Największy wybór będą mieli chętni na mieszkania trzy- i czteropokojowe, które nie cieszą się zbytnim zainteresowaniem. Trudno je dziś sprzedać, zwłaszcza te w dobrych lokalizacjach, bo automatycznie są droższe, kosztując kilkanaście tysięcy za mkw.

– Przykładem takich ofert mogą być inwestycje oddawane na Wilanowie w ostatnich dwóch latach – podaje Jerzy Sobański.

– Duża oferta np. największych mieszkań może zaowocować pojawianiem się na rynku okazji i prowadzić do uprzywilejowanej sytuacji w negocjacjach – zaznacza Marcin Jańczuk.

Poprzedni rok okazał się sprawdzianem dla wielu biur nieruchomości. Część pośredników wyciągnęła z tej sytuacji odpowiednie wnioski i poświęciła swój czas np. na reorganizację procesów sprzedaży czy też rozszerzanie oferty o dodatkowe usługi. Inni po prostu wypadli z gry.

– Osłabienie koniunktury nie jest niczym szczególnym na rynku mieszkaniowym – mówi Marcin Jańczuk. Jego zdaniem pośrednicy powinni mieć większe powody do zadowolenia niż w 2009 r., bo zanosi się na to, że liczba transakcji w tym roku przewyższy ubiegłoroczne wyniki. Sytuacja powinna poprawić się zwłaszcza w drugiej połowie 2010 r. – Mam też nadzieję, że zapowiadana likwidacja licencji pośredników okaże się po głębszej analizie pomyłką albo pomysłem na reformę, a nie praktyczną likwidację zawodu – mówi Jerzy Sobański.

[ramka][b]Po czym poznać okazję[/b]

Atrakcyjne oferty to mieszkania tańsze od podobnych lokali, które:

>> znajdują się w dobrej lokalizacji,

>> są dobrze skomunikowane z centrum miasta i innymi dzielnicami,

>> są pozbawione wad technicznych i prawnych,>> mają aktualną i pełną dokumentację,

>> mają niewysoki czynsz,

>> nie posiadają uciążliwych sąsiadów,

>> nie znajdują się na terenie, dla którego plan zagospodarowania miejscowego (albo jego projekt) dopuszcza budowę na przykład ruchliwej trasy czy zakładów przemysłowych itp.[/ramka]

[i] masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=d.kaczynska@rp.pl]d.kaczynska@rp.pl[/mail][/i]

– Kursy walut są stabilne, banki oferujące kredyty znów zaczynają walczyć o klientów, a ceny mieszkań spadły. Wszystko to sprawia, że odkładane plany zakupu własnego lokum znów odżywają – mówi Marcin Drogomirecki z portalu Oferty.net.

Dodaje, że dziś w ofertach, zarówno mieszkań nowszych, jak i tych w starszym budownictwie, można swobodnie przebierać oraz wytargować upusty.

Pozostało 93% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej