Kupujący narzekają, iż wystawiane domy są wciąż zbyt drogie, mimo że – jak wynika z barometru „Rz” – ceny wywoławcze są o 2 – 3 proc. niższe niż przed rokiem, a większe upusty można dostać w czasie negocjacji.
Ciągle poszukiwane są nieruchomości tańsze, nawet gdy wymagają gruntownego remontu.
Z tego też powodu chętnie wybierane są segmenty lub połówki bliźniaków.
Kosztują zwykle mniej od budynków wolno stojących. Ponieważ jednak banki są coraz bardziej skłonne do udzielania kredytów, panuje przeświadczenie, że wiosną ruch na rynku domów wzrośnie.
W większych miastach coraz liczniejszą grupę nabywców domów stanowią firmy poszukujące siedziby. Najważniejsza jest w tym wypadku dogodna lokalizacja blisko centrum, z dobrym dojazdem. Dlatego wybierane są często atrakcyjnie położone stare domy, wymagające modernizacji i adaptacji do nowych funkcji.