Według Cushman & Wakefield w Polsce działa ponad 1,9 tys. hoteli oferujących łącznie ok. 95,3 tys. pokoi. Choć najwięcej z nich znajduje się w Krakowie (132), to jednak w podaży pokoi dominuje stolica. W 65 warszawskich obiektach znajduje się ich łącznie ponad 11 tys.
– W tym roku ma być oddanych do użytku ok. 85 nowych hoteli. Sporo obiektów jest budowanych w Krakowie, Wrocławiu i Trójmieście – wylicza Dorota Malinowska, konsultant ds. nieruchomości hotelowych w Cushman & Wakefield.
Słaba jakość
– Teoretycznie nigdzie nie ma dużego niedoboru pokoi hotelowych, ale w wielu miastach, zwłaszcza liczących ponad 100 tys. mieszkańców, brakuje sieciowych hoteli oferujących dobry standard po przystępnej cenie, czyli dwu- i trzygwiazdkowych, a także hoteli ekonomicznych i moteli – twierdzi Alex Kloszewski, szef Działu Inwestycji Hotelowo-Rekreacyjnych w Colliers International.
Z danych GUS wynika, że średnie obłożenie polskich hoteli wynosi niecałe 42 proc., przy czym w stolicy jest to ok. 55 proc. Największym obłożeniem cieszą się hotele pięciogwiazdkowe (55 proc.), a najmniejszym obiekty o najniższym standardzie, które są wykorzystywane w niespełna 31 proc.
– Patrząc na te dane, można wnioskować, że podaż jest spora, ale po dokładnej analizie lokalizacji często okazuje się, że hotele w danym mieście lub regionie nie są dopasowane do potrzeb klientów. Ponadto średnie obłożenie uwzględnia też fatalne wyniki dużych, przestarzałych hoteli, które są często likwidowane, ponieważ nie opłaca się ich remontować. Oficjalne statystyki nie uwzględniają również szarej strefy – opowiada Alex Kloszewski.