– Kupujący coraz częściej zwracają uwagę na koszty utrzymania mieszkania – potwierdza Katarzyna Liebersbach-Szarek, pośredniczka z krakowskiej agencji Nieruchomości Łobzowskie. – I o ile koszty wywozu śmieci czy dostarczenia wody w danej gminie są takie same, o tyle fundusz remontowy czy koszty zarządu bywają różne – dodaje pośredniczka.
I zauważa, że klienci coraz częściej dopytują o ogrzewanie. – Chętnie kupują mieszkania z ogrzewaniem gazowym, bo mogą je wyłączyć czy ustawić temperaturę – tłumaczy Katarzyna Liebersbach-Szarek.
Dodaje, że klienci często nie chcą nawet oglądać lokalu, jeśli koszty jego utrzymania są ich zdaniem za wysokie. – Jak zawsze ważna jest także lokalizacja i cena nieruchomości. W tym przypadku kupujący niechętnie idą na ustępstwa. Prędzej zgodzą się za to na inne, niż chcieli piętro – zauważa pośredniczka.
Bo jeszcze są raty
Także Ewa Mielczarczyk z warszawskiego oddziału agencji Metrohouse&Partnerzy podkreśla, że jednym z najważniejszych elementów przy wyborze nieruchomości są koszty jej utrzymania.
– Klienci dodają je do raty kredytu. O czynsz pytają już przy pierwszej prezentacji mieszkania – zauważa Ewa Mielczarczyk. Dodaje, że klienci rezygnują czasem z zakupu lokalu w starszym budownictwie, gdzie są duże opłaty na fundusz remontowy. – Trudno jest też znaleźć chętnego na mieszkanie z własnym ogrzewaniem gazowym czy elektrycznym, bo to znacząco powiększa koszty utrzymania lokalu – podkreśla przedstawicielka agencji Metrohouse&Partnerzy. Z jej obserwacji wynika, że klienci akceptują opłaty czynszowe w wysokości nieprzekraczającej 10 zł za mkw. mieszkania.