Także Marcin Jańczuk z agencji Metrohouse & Partnerzy ocenia, że druga połowa roku będzie czasem oczekiwania na MdM. – Jest wiele osób, które mimo zdolności kredytowej nie kupują. Impulsem nie będą spadające ceny mieszkań, bo mimo obniżek szału zakupowego nadal nie widać, ale poprawa nastojów społecznych. Czynnik psychologiczny przy zakupie mieszkania odgrywa dziś kluczową rolę – podkreśla Marcin Jańczuk.
O wyhamowywaniu spadków cen mówi Paweł Badziąg, dyrektor oddziału Metrohouse & Partnerzy w Sopocie. – W minionym półroczu najlepiej sprzedawały się mieszkania dwu- i trzypokojowe od 35 do 55 mkw. w dobrze skomunikowanych dzielnicach. W tym też segmencie spadek cen był najmniej odczuwalny. Uaktywnili się klienci gotówkowi i inwestycyjni – zauważa Paweł Badziąg. Jego zdaniem druga połowa tego roku przyniesie na rynku stabilizację.
– Zmniejszą się różnice pomiędzy ceną ofertową a transakcyjną – prognozuje. Katarzyna Liebersbach-Szarek, pośredniczka z krakowskiej agencji Nieruchomości Łobzowskie, ocenia z kolei, że dziś dobrze sprzedają się działki w przystępnych cenach. – Klienci, którzy potrzebują większego metrażu, będą kupowali grunty. Budowa domu staje się bardziej opłacalna w porównaniu z cenami mieszkań – ocenia Katarzyna Liebersbach-Szarek. Jej zdaniem drugie półrocze na rynku wtórnym będzie takie jak pierwsze. – Czekają nas dalsze spadki cen mieszkań i lekkie ożywienie na rynku gruntów – prognozuje pośredniczka.
Wojciech Porębski z agencji Północ Nieruchomości ocenia, że w minionym półroczu dobrze sprzedawały się przede wszystkim niewielkie lokale dwupokojowe o powierzchni 40–50 mkw., zarówno w nowym, jak i w starszym budownictwie, w tym mieszkania w budynkach z wielkiej płyty.
– Głównym powodem zwiększonego popytu na nie była cena – tłumaczy Wojciech Porębski. – Stawki za większe mieszkania, powyżej 60 mkw., były już poza zasięgiem większości kupujących. Wyjątek stanowiły duże, ok. 90-metrowe apartamenty w nowym budownictwie, które pomimo cen przekraczających często 600 tys. zł cieszyły się sporym zainteresowaniem.
W Warszawie, jak mówi Marcin Jańczuk, popyt skupia się nadal na mieszkaniach dwu- i trzypokojowych o powierzchni do 60–65 mkw. Większość transakcji mieści się w kwotach do 350 tys. zł.