Kredyty na ekodomy

Niewiele osób skorzystało ?przez rok z dopłat ?do kredytów na budowę domów energooszczędnych.

Publikacja: 24.04.2014 10:31

Kredyty na ekodomy

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Przypomnijmy, chodzi o pilotażowy program Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), dotyczący dofinansowania ekodomów. Program skierowany jest do indywidualnych inwestorów budujących lub kupujących energooszczędny dom jednorodzinny albo lokal mieszkalny w nowo stawianym bloku.

Przykładowo kto zbuduje dom w określonym standardzie energetycznym: NF40 lub NF15, może liczyć na 30 lub 50 tys. zł. Aby jednak dostać te pieniądze, trzeba wziąć kredyt w jednym z banków, które podpisały z NFOŚiGW umowę o współpracy (dziś oferta dostępna jest w czterech ogólnopolskich bankach komercyjnych, dwóch bankach zrzeszających banki spółdzielcze i prawie 100 bankach spółdzielczych).

Wyniki akcji – po roku – nie są jednak imponujące. W sumie 150 domów jest realizowanych w ramach przedsięwzięcia. 47 inwestorów ma już pieniądze z kredytu.

– Natomiast od początku tego roku do końca marca w bankach złożonych zostało 65 wniosków. Podpisano 49 umów o kredyt z dotacją – wylicza Arkadiusz Lewicki, dyrektor Zespołu Programów Publicznych w Związku Banków Polskich. – Spodziewamy się rozwoju akcji kredytowej wraz ze wzrostem rozpoznawalności programu dopłat do ekodomów oraz zwiększeniem świadomości wśród Polaków na temat korzyści ekonomicznych płynących z programu. Dzisiaj przeciętny Kowalski zwraca uwagę głównie na bezpośrednie koszty inwestycji, zapominając o kosztach późniejszej eksploatacji – podkreśla Lewicki.

Jego zdaniem w związku z nowymi przepisami, które wymuszą budowanie ekodomów, za kilka lat spadnie wartość domów postawionych w energochłonnych technologiach. Dlatego warto budować ekodomy i strać się o dotacje.

Według Hanny Krzyżosiak, wiceprezes Domowy.pl, eksperta ds. budowy domów jednorodzinnych, idea dofinansowania ekodomów jest słuszna, ale ponieważ założenia programu odstają od realiów rynku, prywatni inwestorzy często wycofują się ze starań o dotacje.

– Zainteresowanie dopłatami było duże. Kiedy jednak dochodziło do realizacji procedur, okazywało się, że wykonanie specjalnego projektu, potem zrobienie audytu tego projektu oraz audytu gotowego domu to dodatkowe koszty dla inwestorów – mówi Hanna Krzyżosiak. – Budowanie według założeń programu odstrasza także wykonawców, którzy muszą przestrzegać procedur i sprostać reżimowi prowadzonych robót. Nie każda firma się na to godzi, a jeśli już, to podwyższa cenę. Wtedy inwestorzy dochodzą do wniosku, że dotację właściwie pochłoną dodatkowe koszty, więc się z niej wycofują, a dom budują dalej.

Przypomnijmy, chodzi o pilotażowy program Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), dotyczący dofinansowania ekodomów. Program skierowany jest do indywidualnych inwestorów budujących lub kupujących energooszczędny dom jednorodzinny albo lokal mieszkalny w nowo stawianym bloku.

Przykładowo kto zbuduje dom w określonym standardzie energetycznym: NF40 lub NF15, może liczyć na 30 lub 50 tys. zł. Aby jednak dostać te pieniądze, trzeba wziąć kredyt w jednym z banków, które podpisały z NFOŚiGW umowę o współpracy (dziś oferta dostępna jest w czterech ogólnopolskich bankach komercyjnych, dwóch bankach zrzeszających banki spółdzielcze i prawie 100 bankach spółdzielczych).

Nieruchomości
Czeski inwestor MY Park na zakupach w Polsce
Nieruchomości
Na jakie mieszkania nas stać? Jaki jest wybór lokali na przeciętną kieszeń?
Nieruchomości
Katowice przyciągają coraz więcej firm z branży IT. Czym kusi miasto?
Nieruchomości
Ghelamco Group wykupiło obligacje. Duża ulga dla inwestorów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Nieruchomości
Przedwiośnie w mieszkaniówce. Duża oferta i stabilizacja cen