Prognozowane od kilku miesięcy pogorszenie na rynkach nieruchomości krajów Zatoki Perskiej zdają się sprawdzać. W Dubaju wartość sprzedanych nieruchomości była w kwietniu o ponad połowę niższa niż w analogicznym okresie rok wcześniej - wynika z danych Lion's Banku.
Dlaczego jest taniej
Zdaniem analityków powody załamania rynku są dwa: obniżka cen ropy naftowej, która zawsze przekłada się na gorszą koniunkturę na rynkach nieruchomości krajów eksportujących czarne złoto oraz całej gamy dodatkowych obostrzeń, które wprowadzono, aby schłodzić rynek mieszkaniowy.
Podwyższono bowiem podatek od przeniesienia prawa do nieruchomości (do 4 proc.) oraz ograniczono możliwości zadłużania się. Obostrzenia przede wszystkim dotknęły nabywców zagranicznych. Ci chcąc kupić nowe mieszkanie mogą być zmuszeni przedstawić nawet 50-proc. wkład własny.
W tym kontekście warto przypomnieć, że Dubaj jest bardzo popularnym miejscem, w którym zagraniczni inwestorzy kupują nieruchomości. Co więcej portal propertywire.com podał nawet niedawno informację, że aż trzy na cztery najdroższe rezydencje sprzedane w tym emiracie kupowane są przez cudzoziemców.