Więcej elastyczności w biurach, nowe umowy nie mogą być krótkie

Starsze budynki mogą bez problemu konkurować z nowoczesnymi, jeśli są w świetnych lokalizacjach i się w nie odpowiednio inwestuje – mówi Artur Apostoł, dyrektor zarządzający Globalworth Poland.

Publikacja: 06.12.2024 04:06

Więcej elastyczności w biurach, nowe umowy nie mogą być krótkie

Foto: mat. pras.

Globalworth Poland to jeden z największych w Polsce właścicieli i zarządców nieruchomości biurowych. Niedawno ruszyliście z marką Ace of Space oferującą powierzchnie elastyczne, które kiedyś były swego rodzaju nowinką, modą – ale w ostatnich latach przechodzą do biurowego mainstreamu. Czym dokładnie jest oferta Ace of Space, do kogo jest skierowana?

Ace of Space to nasza nowa linia biznesowa, ale to bardziej sformalizowanie i skomercjalizowanie tego, co robimy już od kilku lat na rynku powierzchni elastycznych.

Elastyczne przestrzenie biurowe, coworkingowe, fleksy dla niektórych mogą wciąż brzmieć jak nowość, ale mają długą historię. Pierwsze coworki powstały prawie 20 lat temu w San Francisco, a w Polsce taka przestrzeń pojawiła się już w 2008 r. w Warszawie.

Z naszego punktu widzenia to rozwinięcie oferty najmu klasycznego. Pandemia zintensyfikowała trendy widoczne już wcześniej na rynku powierzchni biurowych, wprowadziła dużą niepewność firm co do tego, jak ich biznes będzie się rozwijać i jak zarządzić pracą hybrydową, jaka będzie reakcja pracowników na ustalenia co do pracy w biurze i z domu. Jaki model jest optymalny dla firm i najzdrowszy dla pracowników? Ilu pytanych, tyle odpowiedzi.

Pracodawcy zastanawiali się, czy jeśli przed 2020 r. mieli 300 biurek, to czy za dwa lata będą potrzebować 200 czy 400. Stąd wzrost oferty powierzchni elastycznych na rynku.

Jest też jeszcze jeden aspekt. W części naszych budynków w Warszawie, Katowicach, Wrocławiu i Gdańsku funkcjonowali zewnętrzni operatorzy powierzchni elastycznych, które musieliśmy lub chcieliśmy przejąć i zrestrukturyzować.

Czytaj więcej

Ace of Space debiutuje na rynku elastycznych biur

W erze przedcovidowej fleksy uchodziły za ofertę głównie dla niewielkich firm, start-upów...

I tak jest cały czas, z usług korzystają jednoosobowe przedsiębiorstwa, ale także średnie i – co jeszcze jest mniej widoczne na rynku polskim – bardzo duże korporacje, które wykorzystują elastyczne biura jako rozwiązanie tymczasowe, sposób na szybsze reagowanie na zmieniające się potrzeby biznesowe. To może być konieczność szybkiego zwiększenia powierzchni w związku ze wzrostem organizacji, stworzenia bardziej kreatywnego środowiska dla niektórych zespołów czy też zapewnienia pracy w atrakcyjnej lokalizacji w innej części miasta, jeśli kwatera główna znajduje się dla części pracowników za daleko.

Czytaj więcej

Wielki recykling biurowców

Co zmieniło się w ostatnich postpandemicznych latach, jeśli chodzi o klasyczne umowy najmu? Słyszymy o tym, że firmy zmniejszają zajmowaną powierzchnię, dostosowują ją do pracy hybrydowej... Jakie tendencje widzicie, jeśli chodzi o waszych najemców?

Rozróżniłbym dwie kwestie.

Pierwsza to przedłużenia umów i ekspansje. Jako podmiot nastawiony na długoterminowe trzymanie nieruchomości w portfelu jesteśmy w stanie zaproponować naszym dotychczasowym najemcom relatywnie elastyczne umowy w zakresie kolejnego okresu najmu. To nie muszą być umowy pięcio- czy siedmioletnie, jesteśmy w stanie zaoferować konstrukcje, które zadowalają obie strony.

Jednak inaczej jest w przypadku nowych umów najmu – z uwagi na to, co się wydarzyło z kosztami fit-outu, czyli wykończenia powierzchni biurowych. Koszty wzrosły dramatycznie. Dzisiaj, aby przejść z poziomu „shell & core” (stan surowy zamknięty, czyli budynek z elewacją i częściami wspólnymi – red.) do wykończonej powierzchni, trzeba nierzadko przeznaczyć ponad 1 tys. euro na mkw. Funkcjonujemy na dosyć otwartym i przejrzystym rynku, stąd każdy wie, że czynsze bazowe w przypadku najlepszych powierzchni biurowych w miastach regionalnych to „wysokie kilkanaście” euro za mkw. miesięcznie, a w Warszawie ponad 20 euro, w najlepszych projektach czasami nawet ponad 30 euro.

To oznacza, że przy umowach cztero-, pięcioletnich, jakie podpisywało się dawniej, ciężko byłoby chociażby zamortyzować nakłady poniesione na wykończenia biur, bo to najczęściej pokrywają wynajmujący. Zatem wzrost kosztów fit-outu spowodował, że deweloperzy i właściciele, obiektów stanęli w obliczu sytuacji, że nie są w stanie oferować umów pięcio- czy sześcioletnich, a raczej siedmio-, ośmio- czy dziesięcioletnie.

Kiedy wchodziliście na polski, warszawski rynek, cechą charakterystyczną było kupowanie przez was nieruchomości, które można w polskich warunkach określić jako wiekowe, dwudziestoletnie – to m.in. Spektrum Tower, czyli dawna siedziba Telekomunikacji Polskiej, Warsaw Trade Tower, czyli dawne Daewoo Tower, czy też Lumen i Skylight przy Złotych Tarasach. Pojawiają się raporty, które mówią o ryzyku, jakie niesie szeroko rozumiane starzenie się budynków: to kwestie ESG, efektywności energetycznej budynków, oczekiwań i wygody najemców itd. Jak do tego podchodzicie?

Te budynki mają się świetnie, ponieważ są świetnie zlokalizowane i skomunikowane oraz osadziły się w warszawskiej panoramie. Inwestowanie w takie właśnie nieruchomości było świadomą strategią. Mogliśmy rywalizować o najnowsze projekty oddawane przez deweloperów, ale wybraliśmy zakup budynków z relatywnie dużym dyskontem i pełną świadomością, że na przestrzeni kilku lat od transakcji te obiekty przejdą modernizację – i dosłownie po podpisaniu aktu notarialnego mieliśmy już plan, jak to zrobić. Dobry przykład to Warsaw Trade Tower, który w tym roku ukończył 25 lat. Od zakupu w 2019 r. zainwestowaliśmy w ten budynek kilkadziesiąt milionów złotych w to, co jest dla użytkowników niewidoczne, czyli kompletnie wymieniliśmy instalacje, a oprócz tego odświeżyliśmy powierzchnie wspólne. Notabene dziś chyba żaden deweloper nie pozwoliłby sobie na budowę lobby z takim rozmachem jak 20 lat temu. Często przewagą starszych budynków jest właśnie to, jak zostały zbudowane: z użyciem ekskluzywnych materiałów czy rozwiązań technicznych, które – jeżeli tylko o nie się odpowiednio dba – to nie ustępują nawet współczesnym.

Z kolei dla Spektrum Tower uzyskaliśmy certyfikat środowiskowy BREEAM na poziomie „outstanding” – najwyższy możliwy – z notą powyżej 90 proc. Budynek ma 25 lat, a zdobył trzecią ocenę w Europie, a o certyfikaty występowały także nowe biurowce.

O naszych budynkach najlepiej świadczy fakt, że przyciągają one najemców, którzy mogliby sobie pozwolić na wynajem powierzchni w najnowszych biurowcach.

Czytaj więcej

Zrównoważone budownictwo: branża w fazie przejściowej
Budownictwo
Zrównoważone budownictwo: branża w fazie przejściowej
Materiał Promocyjny
Jaką Vitarą na różne tereny? Przewodnik po możliwościach Suzuki
Nieruchomości
Tomasz Ogrodzki: Musimy być pewni, co i czy budować
Raporty ekonomiczne
To koniec downsizingu na rynku biur. Firmy zachęcają do powrotów z pracy zdalnej
Nieruchomości
Wielki recykling biurowców
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Nieruchomości
Warszawski drapacz chmur sprzedany za gigantyczną kwotę. To europejski rekord
Materiał Promocyjny
Psychologia natychmiastowej gratyfikacji w erze cyfrowej