Nie należy się odszkodowanie za „pogorszenie" przeznaczenia terenu, jeśli właściciel nieruchomości i tak sprzedał ją za wyższą cenę.
Ten wyrok Sądu Najwyższego wyjaśnia kolejną wątpliwość w dość licznych sporach na tle odszkodowania za straty wynikłe na skutek zmiany planu zagospodarowania przestrzennego.
Co mówią przepisy
Takie odszkodowanie przewiduje art. 36 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Jeżeli w związku z uchwaleniem planu miejscowego albo jego zmianą, korzystanie z nieruchomości lub jej części w dotychczasowy sposób lub zgodny z dotychczasowym przeznaczeniem stało się niemożliwe bądź istotnie ograniczone, właściciel (użytkownik wieczysty) może żądać od gminy odszkodowania za rzeczywistą szkodę (ust. 1). W razie zaś zbycia nieruchomości – odszkodowania równego obniżeniu jej wartości (ust. 3 art. 36).
Zyskał, ale chciał więcej
W tej drugiej sytuacji znalazł się Andrzej G. W sierpniu 2001 r. nabył on od jednej z gmin południowego Mazowsza 4 ha gruntu z budynkami gospodarczymi za 0,5 mln zł. Wtedy były to tereny inwestycyjne, przeznaczone na usługi, obszar promocji rozwoju gospodarczego. Trzy lata później dla tego terenu zaczął obowiązywać nowy plan zagospodarowania. I działka znalazła się na terenach upraw roślinnych, w części przeznaczonych pod autostradę z zakazem trwałego inwestowania. Andrzej G. rok później sprzedał jednak nieruchomość za 2 mln zł. Wystąpił mimo to do burmistrza o odszkodowanie w związku z zmianą miejscowego planu zagospodarowania. Zapewne uważał, że gdyby obowiązywał poprzedni plan, uzyskałby za działkę jeszcze więcej.
Burmistrz odmówił. Sprawa trafiła do sądu. Biegli powołani przez Sąd Okręgowy w Radomiu wycenili obniżenie wartości nieruchomości na skutek zmiany planu zagospodarowania (na dzień sprzedaży) odpowiednio na 400, 630 i 500 tys. zł. Sąd Okręgowy zasądził środkową kwotę, czyli 630 tys. zł.