Dla kogo kredyt na 2 proc. Czy naprawdę będzie tani?

Czy program dopłat do kredytów pobudzi rynek nieruchomości? Czy uda się znaleźć nabywców na niesprzedane od miesięcy mieszkania? Czy kredyt 2 proc. zmieni sytuację?

Aktualizacja: 28.06.2023 10:25 Publikacja: 11.04.2023 16:44

Dla kogo kredyt na 2 proc. Czy naprawdę będzie tani?

Foto: Fotorzepa/J.Dudek

Projekt programu tanich kredytów „na 2 proc." ocenia Jarosław Kraiński, dyrektor agencji Freedom Nieruchomości Malbork:

- Rynek nieruchomości zachłysnął się wyborczymi pomysłami polityków. Wśród nich znalazł się program rządu „Bezpieczny kredyt 2 proc.". O projekcie powiedziano już prawdopodobnie wszystko: czas dopłat do kredytu to dziesięć lat, beneficjent nie może mieć innej nieruchomości, a jego maksymalny wiek to 45 lat. Ceny mieszkań, które miałyby się kwalifikować do dopłat, to 500 tys. zł (dla singli) i 600 tys. zł (dla rodzin).

Czy kredyt 2 proc. pobudzi rynek nieruchomości?

Ale czy na pewno program pobudzi rynek nieruchomości? Czy uda się znaleźć nabywców na stojące, niesprzedane od miesięcy nieruchomości? Według mnie program niewiele zmieni. „Kredyt 2 proc." – niestety, to nie będzie kredyt oprocentowany właśnie na tyle. Oprocentowanie kredytu będzie zawierało marżę banku i ewentualną prowizję. O ile w obecnej sytuacji rynkowej marża banku to tylko 1,5-1,6 proc., o tyle po wejściu w życie programu banki narzucą marżę, jaką miały jeszcze rok temu – czyli ok. 2,5 proc. Do tego prowizja, po którą banki również chętnie sięgną. Po wejściu w życie programu oprocentowanie kredytu może sięgnąć ok. 5 proc. Będzie więc zbliżone do oferty banków z końca 2021 roku.

Poza tym - wkład własny. Ilu potencjalnych klientów chcących kupić swoje pierwsze mieszkanie lub dom będzie mieć 20-proc. wkład własny? Zakładając, że młode małżeństwo chce zaciągnąć kredyt w wysokości 600 tys. zł, wkład własny to 120 tys. zł. Jak zebrać taką kwotę? Dzisiaj na rynku notujemy wiele wymuszonych transakcji. Nieruchomości próbują się pozbyć osoby, które dwa – trzy lata temu skredytowały 80 proc. wartości nieruchomości kredytem hipotecznym, a na wymagane 20 proc. wkładu własnego zaciągnęły kredyt gotówkowy. Dziś są na skraju upadłości konsumenckiej.

Kolejny warunek: brak innej nieruchomości lub spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu. Warunek dodatkowy - nieposiadanie wcześniej innej nieruchomości bądź prawa do lokalu. Pytanie nasuwa się od razu. Kto będzie to weryfikował i w jaki sposób? Jak zweryfikować posiadanie mieszkania np. osiem lat wcześniej? Jeżeli nieruchomość miała księgę wieczystą, jeżeli wnioskodawca płacił kiedyś podatek od nieruchomości - jest niewielka szansa na potwierdzenie tego faktu. Co jednak, jeżeli mieszkaniec Koszalina miał spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu w Radomiu - bez urządzonej księgi wieczystej? Czy nieposiadanie nieruchomości dotyczy tylko Polski czy także Unii Europejskiej albo Zjednoczonych Emiratów Arabskich? Wygranymi będą osoby, które mają działkę budowlaną. Według założeń programu grunt będzie traktowany jako wkład własny do kredytu na budowę domu.

Kredyt 2 proc.: brak możliwości sprzedaży mieszkania

Kolejny warunek: Brak możliwości sprzedaży nieruchomości, na którą został zaciągnięty kredyt 2 proc. (w okresie dopłat). To chyba największa pomyłka, jaką można sobie wyobrazić. Założenie zostanie zrealizowane, jeżeli rodzina z jednym dzieckiem kupi mieszkanie trzypokojowe i postanowi, że ich rodzina będzie zawsze trzyosobowa. A co się stanie, gdy w okresie dziesięciu lat pojawi się dodatkowe dziecko albo dwójka, albo trzeba będzie się zaopiekować niepełnosprawnym samotnym rodzicem i przyjąć go pod dach? Strach pomyśleć.

Jest też „czarowanie" sprzedających. Wiele osób, które planują wziąć „tani" kredyt próbuje rezerwować odpowiednie lokale – u deweloperów, ale też na rynku wtórnym. Sprzedający nieruchomości z drugiej ręki, jeżeli korzystają z usług profesjonalistów, pobiorą w zadatek odpowiedniej wysokości i zabezpieczą swoją transakcję. Ale deweloperów może to pogrążyć, biorąc pod uwagę nowe przepisy ustawy deweloperskiej. Potencjalny nabywca podpisze umowę rezerwacyjną, deweloper nie będzie mógł sprzedawać lokalu innemu nabywcy, będzie musiał kontynuować budowę, a jeżeli za trzy – cztery miesiące okaże się, że program albo nie wszedł w życie, albo nabywca nie spełnił warunków kredytu, deweloper będzie zobowiązany pomimo poniesionych kosztów zwrócić nabywcy opłatę rezerwacyjną.

W końcu zdolność kredytowa. Jak banki będą ją wyliczały? Skoro kredyt hipoteczny zaciągamy na 20-30 lat, to co będzie po upływie dziesięciu lat? Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) rekomenduje przy badaniu zdolności kredytowej klienta „bufor bezpieczeństwa" w wysokości 2,5 proc. (tyle trzeba doliczyć do bieżącej stopy procentowej). Banki weryfikujące zdolność kredytową zapewne nie wezmą pod uwagę raty w ramach programu „Bezpieczny kredyt" – czyli ok. 5 proc., a policzą ją według obecnej sytuacji na rynku, czyli w granicach 10 proc. Do tego, w związku z wysoką inflacją, banki przy badaniu zdolności kredytowej podniosły koszty utrzymania gospodarstwa domowego kredytobiorcy. Te wszystkie czynniki powodują, że droga do „taniego" kredytu nadal pozostanie zamknięta.

Ostatnia i najważniejsza rzecz. Stwierdzenie, że rząd dopłaci. Jak wszyscy wiemy, rząd nie ma własnych pieniędzy. Wszystkie dopłaty „500 +", „14 emerytura", programy typu „Bezpieczny kredyt", pochodzą wprost z naszych podatków, czyli z naszych pieniędzy. Jeżeli już w tej chwili ich nie wystarcza, nastąpi dalsze zadłużanie państwa, następne miliardy złotych zadłużenia. To konsekwencje, które będziemy odczuwali przez wiele, wiele lat.

Czytaj więcej

Tanie kredyty to pretekst do podwyżek cen mieszkań

Projekt programu tanich kredytów „na 2 proc." ocenia Jarosław Kraiński, dyrektor agencji Freedom Nieruchomości Malbork:

- Rynek nieruchomości zachłysnął się wyborczymi pomysłami polityków. Wśród nich znalazł się program rządu „Bezpieczny kredyt 2 proc.". O projekcie powiedziano już prawdopodobnie wszystko: czas dopłat do kredytu to dziesięć lat, beneficjent nie może mieć innej nieruchomości, a jego maksymalny wiek to 45 lat. Ceny mieszkań, które miałyby się kwalifikować do dopłat, to 500 tys. zł (dla singli) i 600 tys. zł (dla rodzin).

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu