Optymalizacja kosztów między młotem a kowadłem

Optymalizacja kosztów użytkowania budynków to nie jest temat, który pojawił się teraz, wraz z wysoką inflacją i kryzysem energetycznym. Zajmujemy się tym od lat – powiedział w programie #RZECZoNIERUCHOMOSCIACH Piotr Karpiński, szef zespołu zarządzania nieruchomościami w CBRE.

Publikacja: 09.02.2023 21:12

Optymalizacja kosztów między młotem a kowadłem

Foto: Mat.prasowe

Koszty, optymalizacja, oszczędności – te pojęcia towarzyszą właścicielom nieruchomości komercyjnych i najemcom – a jakie to wyzwania z punktu widzenia zarządzających budynkami?

Sytuacja jest wielowymiarowa, mamy wielu uczestników rynku i ścierające się interesy. Z jednej strony są właściciele nieruchomości, którzy zainwestowali potężne pieniądze i oczekują określonych zwrotów, nie chcąc ich nawet przejściowo pomniejszać. Z drugiej strony mamy użytkowników budynków, najemców, którzy w skrajnych przypadkach walczą o przetrwanie. Oczywiście dużo zależy od rodzaju najemcy i klasy nieruchomości – np. w biurowcach, gdzie mieszczą się siedziby główne firm, tam, gdzie rezyduje prezes i osoby decyzyjne, trochę inaczej się postrzega koszty.

My jako zarządcy jesteśmy trochę między młotem a kowadłem. Jednym z głównych naszych obowiązków jest dbanie o najemców w budynkach, z drugiej strony właściciele nieruchomości oczekują, że będziemy konsekwentnie ściągać czynsze i naliczać opłaty eksploatacyjne.

Przygotowaliśmy budżety eksploatacji na ten rok w oparciu o naszą najlepszą wiedzę, starając się przewidzieć, jak mogą się pozmieniać koszty operacyjne, koszty funkcjonowania. W zależności od rodzaju nieruchomości i najemców stwarza to wyzwania mniejsze lub większe, ale nie oznacza to, że nic się nie da zrobić albo że dopiero teraz zwracamy uwagę na optymalizację.

Przykładowo, płaca minimalna co roku rośnie, staramy się automatyzować pewne usługi związane z ochroną czy sprzątaniem. Działania optymalizacyjne zintensyfikowaliśmy w zeszłym roku, w reakcji na wysoką inflację i zamieszanie na rynkach po rosyjskiej agresji na Ukrainę. Renegocjujemy kontrakty, sprawdzamy zasadność ponoszenia kosztów. Dobrą szkołę, jeśli chodzi o optymalizację, przeszliśmy w trakcie pandemii i lockdownów, szczególnie w centrach handlowych, które były zamknięte i nie generowały przychodów.

W większości budynków, które są pod naszą opieką, wdrażamy ograniczenie zużyć, ale trzeba pamiętać, że tu dużo zależy od infrastruktury technicznej, BMS (system automatyki budynkowej – red.).

Mamy dziś wysoką inflację i koszty mediów, a w dłuższej perspektywie unijną politykę klimatyczną, ESG. Pewna część nieruchomości komercyjnych wymaga już modernizacji – czy inwestorzy będą w stanie temu podołać, dopasowując nieruchomości do standardów, które są wymagane obecnie, a które będą pomagać obniżać koszty eksploatacyjne?

Budynki odpowiadają za bardzo dużą część emisji, dlatego na właścicielach spoczywa duża odpowiedzialność. Mówiąc brutalnie – nikt sam z siebie zazwyczaj nie chce, albo nie jest gotowy, by ponosić nakłady i obniżać rentowność swojej inwestycji. Jednak na skutek wprowadzania taksonomii perspektywa się zmienia.

Widzimy dużą zmianę w podejściu naszych klientów – firmy przyjmują bardzo jasne strategie ESG, szykują się do wdrożenia zmian związanych z analizowaniem, jak budynki funkcjonują i jakie są oczekiwania Unii Europejskiej. My pomagamy właścicielom nieruchomości w zakresie raportowania, precertyfikacji itd.

Czy właściciele budynków są gotowi, żeby je modernizować?

Już teraz starają się zidentyfikować, jakie są potrzeby tych budynków w perspektywie kilku lat, co będzie musiało zostać zrobione, żeby dostosować nieruchomości do nowych realiów, taksonomii. Za tym pójdzie organizowanie finansowania. A pamiętajmy, że banki będą wymagać, żeby nieruchomości były dostosowane do nowych wymogów. Ta kwestia staje się też ważna przy wycenach nieruchomości i transakcjach kupna-sprzedaży.

Koszty, optymalizacja, oszczędności – te pojęcia towarzyszą właścicielom nieruchomości komercyjnych i najemcom – a jakie to wyzwania z punktu widzenia zarządzających budynkami?

Sytuacja jest wielowymiarowa, mamy wielu uczestników rynku i ścierające się interesy. Z jednej strony są właściciele nieruchomości, którzy zainwestowali potężne pieniądze i oczekują określonych zwrotów, nie chcąc ich nawet przejściowo pomniejszać. Z drugiej strony mamy użytkowników budynków, najemców, którzy w skrajnych przypadkach walczą o przetrwanie. Oczywiście dużo zależy od rodzaju najemcy i klasy nieruchomości – np. w biurowcach, gdzie mieszczą się siedziby główne firm, tam, gdzie rezyduje prezes i osoby decyzyjne, trochę inaczej się postrzega koszty.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości komercyjne
HB Reavis z rekordowym kredytem
Nieruchomości
Trzy dni w biurze, dwa dni z domu – taki model dominuje
Nieruchomości
Metamorfoza Służewca. Będą wielkie przeprowadzki do tańszych biur w stolicy?
Nieruchomości
Benefity w epoce postcovidowej
Nieruchomości
Mniej życia na parterach