Analitycy Rednet Consulting wzięli pod lupę 1,5 tys. nowych osiedli na sześciu największych rynkach w Polsce. Promocje obejmowały głównie duże inwestycje z odległym terminem odbioru. Największe obniżki sięgały nawet 100 tys. zł.

- Zidentyfikowaliśmy ok. 20 różnego rodzaju promocji. Najczęściej była to „promocja cenowa", która obejmowała aż 23,6 proc. inwestycji – podaje Rednet. – Dość dużo było też innych promocji obejmujących notarialne gwarancje ceny (11,5 proc.), harmonogramy płatności (10,7 proc.), miejsca postojowe (9,1 proc.). Były też obniżki cen komórek lokatorskich (0,9 proc.), darmowe akty notarialne (1,2 proc.), promocje na wykończenie wnętrz.  Taniej można było kupić np. ostatnie mieszkania na osiedlach. Trafiały się tez „lokale bez VAT" i oferty dla klientów gotówkowych.

Najpopularniejsze promocje, czyli obniżki cen, odnotowano w co czwartej badanej inwestycji. Rabaty obejmowały część lokali na osiedlach. Wynosiły od 14 do 100 tys. zł. Biorąc pod uwagę cenę metra, zniżki wynosiły od 500 do 1 tys. zł za mkw. Specjalne harmonogramy płatności obejmowały co dziesiątą inwestycję. Najpopularniejszą formą płatności była 20/80 – 20 proc. ceny klient płaci przy podpisaniu umowy, resztę pod odbiorze kluczy.

- Oferowano też takie harmonogramy jak 10/90, 30/70, 40/60 – wskazują analitycy. Deweloperzy kuszą też promocjami na miejsca postojowe. Część stanowisk oferowano w niższej cenie, część dawano klientom za darmo (były przypisane do konkretnych mieszkań). - Ciekawie prezentują się też promocje obejmujące bony rabatowe i karty podarunkowe, których można użyć w sklepach budowlanych i wykończeniowych. Dawano też vouchery do spa.  W niemal 6 proc. inwestycji skorzystano z pomocy w uzyskaniu finansowania. Do przywilejów można tu zaliczyć m.in. niższe koszty wyceny albo ubezpieczenia nieruchomości czy niższą marżę kredytu – mówią analitycy.

- Przed rynkiem mieszkaniowym wiele wyzwań. Popyt na nieruchomości gwałtownie się zmniejszył, ale ceny nie spadły. Mocno spadła podaż. Wysoka inflacja i kolejne podwyżki stóp procentowych przełożyły się na spadek zdolności kredytowej Polaków, a więc na ich możliwości zakupowe – mówi cytowana w komunikacie Ewa Palus, szefowa działu consultingu w Rednet Property Group. - Kupujący mieszkań dokładnie analizują i porównują ofertę, mają więcej czasu na podjęcie decyzji. Deweloperzy muszą się bardziej starać, by ich inwestycje były dla klientów atrakcyjne.