W latach 1995-2016 budowa mieszkań i domów generowała średniorocznie około 3 proc. polskiego PKB – szacują analitycy portalu RynekPierwotny.pl w oparciu o dane Eurostatu. W tym czasie wskaźnik dla 23 państw Unii Europejskiej wynosił 4,6 proc. Średnią unijną podbijają Irlandia, Grecja, Hiszpania, Cypr i Portugalia, gdzie udział budownictwa mieszkaniowego w PKB był w pewnym okresie miejscami dwucyfrowy. Bańka mieszkaniowa i hipoteczna skończyła się krachem, który zdestabilizował te państwa. W Polsce nawet w latach hipotecznego boomu (2005-2008) wpływ budownictwa mieszkaniowego na gospodarkę nie był znaczący.
Jak szacują analitycy, udział rósł w latach 1997-2000, co było efektem m.in. dobrej koniunktury i bardzo dużego deficytu mieszkaniowego. W latach 2001-2003 nastąpił spadek związany ze spowolnieniem gospodarczym oraz dekoniunkturą w sektorze mieszkaniowym. W latach 2004-2008 nastąpił wzrost na fali boomu mieszkaniowo-hipotecznego. W latach 2009 - 2011 udział znów spadł w efekcie eskalacji kryzysu gospodarczego. Lata 2012-2015 to okres stabilizacji, w 2016 r. udział sięgnął 2,6 proc. wobec 3,1 proc. rok wcześniej.
Według szacunków GUS w lipcu rozpoczęto budowę 18,3 tys. mieszkań, o prawie 22 proc. więcej niż rok wcześniej. Deweloperzy rozpoczęli budowę 9,18 tys. lokali, co oznacza wzrost o niemal 42 proc.