Rz: Panattoni należy do największych deweloperów magazynowych na polskim rynku. Macie największy udział w realizowanych obecnie projektach i drugi co do wielkości portfel. Jak oceniacie koniunkturę w segmencie w naszym kraju, co jest motorem wzrostu?
Marek Dobrzycki, dyrektor zarządzający Panattoni Europe: Obecnie w dalszym ciągu mamy bardzo dobrą koniunkturę, która sprzyja zwiększaniu się istniejących zasobów magazynowych i podobnie jak w poprzednich okresach rozliczeniowych ta dobra passa na magazyny trwa dzięki branży e-commerce – wzrost sprzedaży internetowej generuje potrzebę powstania kolejnych metrów kwadratowych powierzchni logistycznej i zwiększenie jej obsługi – a także popytowi ze strony branży motoryzacyjnej. Warto wspomnieć, że na dobrą sytuację ma wpływ również paneuropejski trend konsolidacyjny na rynku handlowym, włączając w to procesy logistyczne.
Ile czasu może potrwać ta hossa? Jakie identyfikujecie kluczowe czynniki ryzyka?
Od razu nasuwa się pytanie, co to znaczy hossa. Trzeba wyjaśnić, że zawsze mogą zdarzyć się niewielkie zawirowania, ale patrząc na sytuację długoterminowo, jeszcze przez wiele lat rynek powierzchni magazynowych w Polsce będzie przeżywał wzrost. Jest to spowodowane chociażby tym, że e-commerce tak naprawdę dopiero się rozwija. Obecne zasoby rynku magazynowego – około 11,9 mln mkw. – mają szansę podwoić się w ciągu najbliższej dekady, ale jest warunek. Musi to stać się w sposób mądry, przez systematyczne zaspokajanie popytu. Dzięki temu branża uniknie dużych wahań i dużej zmienności, starając się utrzymać równowagę pomiędzy popytem a podażą.
Deweloperzy mieszkaniowi czy biurowi narzekają na coraz mniejszą dostępność dobrych gruntów. Jak podaż ziemi wygląda w segmencie magazynowym?