Reklama
Rozwiń
Reklama

Intruz na parkingu? Można aresztować tablice rejestracyjne

Prywatne miejsce parkingowe, jak każda własność czy choćby prawo najmu, podlega ochronie prawnej, ale w wielu wypadkach jest ona iluzoryczna.

Publikacja: 03.01.2022 19:29

Intruz na parkingu? Można aresztować tablice rejestracyjne

Foto: Adobe Stock

– Ktoś w czasie sylwestrowej nocy postawił na moim miejscu parkingowym samochód, włożyłam mu kartę za wycieraczkę, dzwoniłam do wspólnoty, ale samochód stoi nadal, a swój muszę parkować na miejscu znajomych dzięki ich uprzejmości. Co mam robić? Czekam i czekam – pisze nasza czytelniczka.

Takie problemy zgłaszane są nie tylko w okresie świątecznym, gdy akurat wolnych miejsc jest więcej. Wspólnoty czy spółdzielnie są w tych sprawach bezradne. Chyba, że utrzymują blokady przy miejscach parkingowych.

– Właściciel ma możliwość zgłosić zajęcie miejsca parkingowego na policję lub do straży miejskiej, co może skutkować nałożeniem na osobę parkującą mandatu karnego od 400 do 800 zł, ale także odholowaniem auta na koszt jego właściciela. Ale w sytuacji braku odpowiedniego oznakowania, właścicielowi zajętego miejsca pozostaje wystąpienie do sądu z roszczeniem cywilnoprawnym, związane z ochroną prawa własności – radzi mec. Łukasz Foryś z Kancelarii Sobota Jachira.

Ta rada ma jednak dwa słabsze elementy. Po pierwsze, funkcjonariusze najczęściej odmawiają interwencji, jeśli nie naruszono zasad ruchu i bezpieczeństwa drogowego czy nie zatarasowano np. wejścia do budynku, a straże miejskie pilnują głównie publicznych parkingów i opłat.

Reklama
Reklama

– Nasze sądy nie dopracowały się jeszcze sensownego rozwiązania, jak pociągnąć do odpowiedzialności kierowcę, który narusza cudze prawo własności, nielegalnie parkując – wskazuje Maciej Gawroński, radca prawny, kancelaria Gawroński & Partners. – Jednak ostatnio popularność zyskuje aresztowanie tablic rejestracyjnych takiego pojazdu. Od strony prawnej wymaga to zamieszczenia w regulaminie parkingu przepisu uprawniającego operatora parkingu (wspólnotę) do zastawu na tablicach oddanych (na mocy regulaminu) na przechowanie przez takiego niesfornego kierowcę. To rozwiązanie mi się podoba. Jest regulamin, jest cennik i jest prawo zastawu z art. 850 kodeksu cywilnego.

Cudzy samochód w takim przypadku nadal jednak pozostaje na parkingu, gdzie zwykle nie ma wolnych miejsc, i nawet przesunięcie auta, jak mówi mec. Mariusz Korpalski, jest prawnie wątpliwe, gdyż tzw. samopomoc można stosować tylko w chwili parkowania, a nie później.

Wojciech Kozłowski, radca prawny z kancelarii Dentons, proponuje radykalniejsze działanie:

– Jeśli na parkingu wspólnoty mieszkaniowej stoi cudzy samochód, zarząd i administrator wspólnoty może zawezwać pomoc drogową i samochód odholować. Można tego dokonać w ramach ochrony posiadania parkingu i dozwolonej samopomocy posiadacza (właściciela) parkingu. By nie eskalować kosztów, najczęściej takie pojazdy odholowuje się na najbliższe miejsce publiczne poza strefą płatnego parkowania. Dowodem prawidłowego działania administratora powinny być zdjęcia przed interwencją i ze wskazaniem, że samochód nie został uszkodzony, a jedynie przestawiony z parkingu niedozwolonego w miejsce dozwolone i bezpłatne.

Taka wywózka samochodu intruza oczywiście kosztuje, a odzyskanie tej sumy może wymagać wytoczenia mu procesu o odszkodowanie, co trwa w najlepszym razie miesiące.

Prawo w Polsce
Zmowa przetargowa Budimexu. Wyrok może utrudnić walkę o kolejne kontrakty
Prawo karne
Zapadł wyrok w sprawie afery SKOK Wołomin. 14 lat więzienia za wypranie blisko 350 mln zł
Praca, Emerytury i renty
Planujesz przejść na emeryturę w 2026 roku? Ekspert ZUS wskazuje dwa najlepsze terminy
Ubezpieczenia i odszkodowania
Sąd Najwyższy: to, że kierowca zapłaci za wypadek, nie zwalnia ubezpieczyciela
Prawo karne
Radosław Baszuk: Jesteśmy przyzwyczajeni do szybkich aresztowań, ale to nie przypadek Ziobry
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama