Rosnąca inflacja i niskie oprocentowanie lokat bankowych powodują, że coraz więcej Polaków swoje oszczędności inwestuje w nieruchomości. Dla wielu zakup mieszkania czy domu na wynajem, zwłaszcza w turystycznej lokalizacji, to dobry sposób na stały zysk i zabezpieczenie na przyszłość.
Niestety, podatkowe rozliczenie zysków z najmu nie wygląda już tak różowo. Przepisy często się zmieniają i nie są jasne, co wywołuje wiele sporów z fiskusem.
Kolejny kamyczek do podatkowego ogródka właścicieli wynajmujących nieruchomości dorzuciło niedawno Ministerstwo Finansów (MF). A chodzi o stawkę podatku od nieruchomości wynajmowanych z pomocą profesjonalnych firm zarządzających.
Ułatwienie... z sankcją
Niekorzystna w tym zakresie wykładnia jest pokłosiem interwencji poselskiej, tj. interpelacji nr 24259 posła Artura Łąckiego. W odpowiedzi na nią wiceminister Jan Sarnowski wyjaśnił, że przedmiotem opodatkowania podatkiem od nieruchomości, który ma charakter majątkowy, jest posiadanie określonego majątku, a wysokość obciążenia zależy od rodzaju i sposobu jego wykorzystania.
Zgodnie zaś z przepisami budynki mieszkalne lub ich części w okoliczności zajęcia ich na prowadzenie działalności gospodarczej opodatkowane są najwyższą stawką podatku od nieruchomości. W interpretacji zauważono, że pojęcie owej „zajętości" nie jest określone w przepisach. Dlatego w ocenie resortu przy jego interpretacji należy posiłkować się jego językowym znaczeniem.