– Coraz liczniejsza grupa większych najemców rozważa renegocjacje umowy jako alternatywę dla procesu relokacji – podkreśla Artur Sutor, dyrektor działu reprezentacji najemców biurowych w firmie Cresa Polska. – W Warszawie wynika to z małej dostępności wolnej powierzchni oraz rosnących oczekiwań finansowych właścicieli budynków, szczególnie tych bliżej centrum. Na zmianę sytuacji można liczyć dopiero pod koniec 2019 r., kiedy to na rynek trafią kolejne nowe biurowce. Z kolei mniejsze firmy wciąż mają szansę na nowe biuro w atrakcyjnej lokalizacji.
Wizytówki i urzędy
Z danych Cresy wynika, że zasoby nowoczesnej powierzchni biurowej w stolicy wzrosły w ciągu roku o niemal 5 proc., do 5,41 mln mkw. Od początku roku do użytku oddano 15 budynków, m.in. Equator IV (19,2 tys. mkw., Karimpol), CEDET (14,3 tys. mkw., Immobel), Centrum Marszałkowska (13,1 tys. mkw., BBI Development / WSS Społem).
Artur Sutor podaje, że w pierwszej połowie roku wynajęto w Warszawie ponad 420 tys. mkw. biur. Renegocjacje stanowiły 24 proc. transakcji. Wskaźnik pustostanów na koniec czerwca wyniósł 11,1 proc. i był niższy o 2,7 p.p. niż przed rokiem. – Ze względu na nierównowagę popytowo-podażową w najbliższych dwóch kwartałach stopa pustostanów pozostanie pod presją spadkową – ocenia Bolesław Kołodziejczyk, dyrektor działu badań rynkowych i doradztwa w Cresa Polska.
Według Kajetana Michalskiego, dyrektora w Nuvalu Polska, pozostanie w „starym" biurowcu oznacza dla najemcy znacznie mniej problemów logistycznych w porównaniu z przeprowadzką. – Zmiana materiałów marketingowych z oznaczeniem adresu, zmiana wizytówek, a nierzadko też zmiana urzędu skarbowego. To wszystko trzeba wziąć pod uwagę – mówi. – Jeśli stan techniczny i powierzchnia biura są zadowalające, to firma zastanowi się nad możliwością pozostania w nim.
Nowe otwarcie
Ekspert Nuvalu podkreśla, że rynek warszawski zmienia się na skutek czasowego ograniczenia nowej podaży. – Do końca 2019 roku najemcy będą mieć do dyspozycji głównie biura w używanych budynkach, co umacnia pozycję ich właścicieli – zauważa. – Z drugiej strony po nowe powierzchnie już ustawiają się kolejki. Wynajmują się nawet budynki, które będą ukończone za dwa lata.