Takie stanowisko zajął Sąd Najwyższy w uchwale z 7 marca 2008 r. (sygn. III CZP 10/08). Choć SN wyjaśnił w niej wątpliwości prawne powstałe w konkretnej sprawie, dotyczy ona w praktyce milionów członków wspólnot mieszkaniowych w całym kraju.
Gmina miasta Gdańska, będąca – jako właścicielka niewykupionych jeszcze mieszkań – członkiem wielu wspólnot mieszkaniowych, akceptowała to, że remonty balkonów są finansowane ze środków wspólnot. Zmieniła zdanie w związku z remontem przeprowadzonym przy ul. Grunwaldzkiej i zaskarżyła do sądu uchwałę wspólnoty w tej sprawie. Chodzi o balkony, na które można wyjść tylko z poszczególnych mieszkań. Koszt remontu ta takiego balkonu sięgał 7 tys. zł.
Gmina argumentowała, że balkony nie stanowią części wspólnej budynku, przynależą do poszczególnych lokali i dlatego koszty ich remontu obciążają ich właścicieli. Wspólnota zaś przekonywała, że balkony są elementem konstrukcyjnym budynku wpływającym na wygląd elewacji i dlatego obowiązek ich remontu spoczywa na wspólnocie. Zwracała też uwagę, że z umów o wyodrębnienie i sprzedaż mieszkań nie wynika, by balkony stanowiły część składową lokali.
Sąd I instancji przyznał rację gminie i uchylił zaskarżoną uchwałę. Uznał, że jest ona sprzeczna z art. 3 ust. 2 oraz art. 13 i 14 ustawy z 24 czerwca 1994 r. o własności lokali (tekst jedn. DzU z 2000 r. nr 80, poz. 903 ze zm.).
W myśl bowiem art. 13 ustawy z 1994 r. koszty związane z utrzymaniem lokalu ponosi jego właściciel, a wspólnotę obciąża – zgodnie z art. 14 tej ustawy – jedynie obowiązek ponoszenia kosztów zarządu nieruchomością wspólną.