– Do tej pory za nasze 42-metrowe mieszkanie płaciliśmy 760 zł czynszu. Od lutego kwota ta wzrosła do 905 zł – mówi pan Szymon, który mieszka w bloku przy ul. Lazurowej.
– Gdy się wprowadziliśmy 2003 roku, płaciliśmy ok. 400 zł – wyjaśnia.
Blok należy do TBS Mieszkanie Naszych Możliwości na [link=http://www.zyciewarszawy.pl]Bemowie[/link] (system Towarzystw Budownictwa Społecznego powstał z myślą o średnio zamożnych mieszkańcach). Teraz czynsze wzrosły, bo dzielnica podwyższyła TBS-owi stawkę za wieczyste użytkowanie gruntu. Jego prezes Robert Witkowski już zapowiada, że podwyżka o 400 proc. doprowadzi towarzystwo do bankructwa.
– Do tej pory płaciliśmy z tego tytułu 24 tys. zł, teraz dzielnica naliczyła nam aż 88 tys. Siłą rzeczy takie podwyżki odbiją się na lokatorach, a już mam takich, dla których stawki czynszu są za dużym obciążeniem i nie zawsze płacą na czas.
Dlaczego dzielnica naliczyła tak wysokie opłaty? – To wynika z operatu szacunkowego za grunt – tłumaczy Krzysztof Zygrzak, rzecznik dzielnicy Bemowo, i dodaje, że to nie urzędnik dzielnicy dokonał takiej wyceny, lecz rzeczoznawca wybrany w drodze przetargu. – My nie możemy podważać wyceny eksperta z uprawnieniami – zaznacza rzecznik.