Im wyższe zarobki, tym więcej mieszkań

Choć wydawałoby się, że potrzeby mieszkaniowe wszystkich Polaków są takie same, nie wszędzie buduje się tyle samo.

Aktualizacja: 07.01.2008 18:01 Publikacja: 07.01.2008 00:17

Im wyższe zarobki, tym więcej mieszkań

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Na Mazowszu i Pomorzu w ubiegłym roku, według szacunkowych danych, oddano do użytku 5,8 lokalu na 1000 mieszkańców, podczas gdy średnia dla całego kraju wyniosła 3,5 lokalu.

– Rozmiary akcji budowlanej mają zapewne silny związek z zamożnością społeczności lokalnej i rozwojem gospodarczym regionów. Tam gdzie zarobki są stosunkowo wysokie, chętniej działają deweloperzy, licząc na możliwość uzyskiwania wyższych marż. Powstaje także więcej domów w ramach budownictwa indywidualnego – zauważa Marcin Drogomirecki z Oferty.net. W schemacie tym nie mieści się jednak woj. śląskie. Choć to region, gdzie przeciętne wynagrodzenie należy do jednych z najwyższych w Polsce, w 2007 r. na 1000 osób powstało 2,2 mieszkania.

– Zapaść branży budowlanej na Śląsku należy do największych w Polsce – twierdzi Henryk Piwar, prezes firmy Deweloper Domariusz z Katowic. – Moim zdaniem bierze się to stąd, że przemiany gospodarcze dotknęły Śląsk w największym stopniu. Przez wiele lat „zwijano” górnictwo, słabo radziły sobie huty stali. Nic dziwnego, że mało kto chciał inwestować w nowe mieszkanie – wyjaśnia Piwar. Do tego dochodzi jeszcze jedna kwestia – silnie zurbanizowany Śląsk już ma bardzo dużo mieszkań. Według spisu powszechnego z 2002 r. na 1000 mieszkańców przypadało 330 lokali, co było drugim wynikiem w kraju (dla porównania w woj. podkarpackim wskaźnik ten wynosił tylko 263).

Zdaniem Henryka Piwara rok 2007 r. był na szczęście dla budownictwa przełomowy.

– Urzędy wydały rekordową liczbę pozwoleń na budowę. Przyszły rok będzie bardzo dobry dla naszej branży. Jestem pełen optymizmu – podkreśla Piwar.Optymizm dewelopera potwierdza Marta Kosińska, ekspert rynku nieruchomości z portalu Szybko.pl. – W ubiegłym roku ceny mieszkań na rynku wtórnym wzrosły w Katowicach o ponad 50 proc. A to oznacza, że zainteresowanie rynkiem pierwotnym może wzrosnąć – analizuje Kosińska.Najmniej w kraju, w przeliczeniu na liczbę mieszkańców, buduje się w woj. opolskim.

– Trudno powiedzieć, dlaczego tak się dzieje. Ceny nowych mieszkań są zbyt wysokie w stosunku do zasobności kieszeni klientów. Na rynku wtórnym też od jesieni mamy stagnację. Potencjalni chętni czekają, aż ceny dostosują się do ich możliwości – opisuje sytuację Andrzej Rojewski, właściciel Opolskiego Serwisu Obrotu Nieruchomościami. Niestety, nic nie wskazuje, by w przyszłym roku sytuacja uległa poprawie. Aż 95 proc. mieszkań powstających w województwie opolskim to budownictwo indywidualne, do deweloperów i spółdzielni należy jedynie 5 proc. rynku.

Sytuacja w Katowicach dla deweloperów jest bardzo trudna. Brakuje planów zagospodarowania miejscowego, tylko ok. 20 proc. miasta jest objętych tymi planami, więc tego typu tereny są bardzo drogie. Zbyt drogie w stosunku do zasobności mieszkańców. Ludzie nie chcą kupować mieszkań za 6 – 7 tys. za mkw. w Katowicach, podczas gdy w Gliwicach czy Sosnowcu można dostać takie samo lokum za 3 tys. zł. Znam kilka przypadków deweloperów z Krakowa czy Wrocławia, którzy kupili takie grunty, oferując niebotyczne ceny. Problem w tym, że gdy zorientowali się w realiach, okazało się, że marża, jaką mogą uzyskać, jest zbyt mała w stosunku do oczekiwań. Teraz prawdopodobnie będą chcieli sprzedać te tereny, nie wiem jednak, czy znajdą nabywców za tak wysoką cenę. Z kolei budowanie na ziemi nieobjętej planem miejscowym jest bardzo trudne. Do naszej firmy należy taki teren w bardzo atrakcyjnym miejscu. Od kilku lat nie możemy jednak uzyskać w urzędzie miasta pozwolenia na budowę.

Na Mazowszu i Pomorzu w ubiegłym roku, według szacunkowych danych, oddano do użytku 5,8 lokalu na 1000 mieszkańców, podczas gdy średnia dla całego kraju wyniosła 3,5 lokalu.

– Rozmiary akcji budowlanej mają zapewne silny związek z zamożnością społeczności lokalnej i rozwojem gospodarczym regionów. Tam gdzie zarobki są stosunkowo wysokie, chętniej działają deweloperzy, licząc na możliwość uzyskiwania wyższych marż. Powstaje także więcej domów w ramach budownictwa indywidualnego – zauważa Marcin Drogomirecki z Oferty.net. W schemacie tym nie mieści się jednak woj. śląskie. Choć to region, gdzie przeciętne wynagrodzenie należy do jednych z najwyższych w Polsce, w 2007 r. na 1000 osób powstało 2,2 mieszkania.

Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej