Biura sprzedawane jak mieszkania

Wkrótce ruszy budowa pierwszego budynku typowo biurowego, którego powierzchnie przeznaczone są na sprzedaż

Publikacja: 26.10.2009 01:01

Biura sprzedawane jak mieszkania

Foto: Materiały Inwestora

15-kondygnacyjny biurowiec klasy A+ ma powstać w Warszawie przy ul. Grzybowskiej. Cena 1 mkw. w Concept Tower to 18 – 20 tys. zł brutto, co oznacza, że aby stać się właścicielem np. 200-metrowego biura, trzeba wyłożyć ok. 4 mln złotych. Najmniejsza powierzchnia, jaką można zakupić, to 90 metrów kwadratowych.

Budynek będzie gotowy za dwa lata. Jego deweloper, Concept Development, kieruje swoją ofertę przede wszystkim do małych i średnich przedsiębiorców. Tego typu projekty to rzadkość na polskim rynku.

– W nowoczesnych biurowcach oferowane są jedynie powierzchnie do wynajęcia. Biura kupić można w nielicznych budynkach mieszkalno-biurowych – mówi Jarosław Prawicki z CB Richard Ellis. – Do tej pory kilku deweloperów, głównie hiszpańskich, zamierzało budować biura na sprzedaż, ale jak dotąd ich pomysły nie zostały zrealizowane – dodaje.

Zdaniem analityków biurowce, w których będą sprzedawane poszczególne pomieszczenia, nie są po prostu dobrym produktem inwestycyjnym.

[srodtytul]Trudna współwłasność[/srodtytul]

– W tego typu obiektach powierzchnie muszą być wyodrębnione w formie lokali i sprzedawane na takich zasadach jak mieszkania, a więc właściciel lokalu biurowego staje się członkiem wspólnoty mieszkaniowej. Biura tego typu są też mało elastyczne – rozszerzenie zajmowanej powierzchni łączy się z koniecznością zakupu całego sąsiedniego biura wraz z udziałem w gruncie itp. Także zarządzanie takim obiektem musi być prowadzone poprzez wspólnotę mieszkańców – tłumaczy Katarzyna Opalska z Cushman & Wakefield.

Współwłasność nieruchomości może powodować komplikacje w zarządzaniu nieruchomością, użytkowaniu części wspólnych, rozliczania kosztów umieszczania znaków na fasadzie itp.

[srodtytul]Ograniczony popyt[/srodtytul]

Analitycy rynkowi zgodnie twierdzą, że amatorzy na zakup biura nie trafiają się zbyt często. – Spotykamy oczywiście osoby fizyczne, które kupują tego typu lokale i następnie je wynajmują. Najczęściej jednak biur na własność poszukują niewielkie firmy, np. kancelarie notarialne, dla których kluczowe jest trwałe związanie się z konkretną lokalizacją. Zdarzają się także przypadki, gdy urzędy krajowe lub np. delegatury urzędów europejskich chcą w sposób stały związać się z określoną lokalizacją, w tych jednak przypadkach transakcja dotyczy nie lokalu, a całego budynku – zaznacza Katarzyna Opalska.

Czasami firmy chcą mieć budynek, aby uniezależnić się od zmian czynszów na rynku najmu. Czasem kupują biuro ze względów prestiżowych, chcąc pochwalić się własnym budynkiem i adresem.

– Posiadaniem własnego biura mogą interesować się także spółki, którym nie wolno odliczyć podatku VAT z czynszu najmu, np. banki lub firmy ubezpieczeniowe, chociaż nie jest to główny powód kupna biurowca – wyjaśnia Paweł Suracki z Colliers International. – Jednak posiadanie nieruchomości w wielu przypadkach nie należy do tzw. core business przedsiębiorstw, które wolą przeznaczyć środki na rozwój, a nie „zamrażać” je w rzeczowych aktywach trwałych – dodaje.

Nieruchomości
Ghelamco pod presją, zwróć uwagę na ważne daty
Nieruchomości
W Białce Tatrzańskiej powstanie luksusowy aparthotel
Nieruchomości
Mieszkanie z drugiej ręki na wysoki połysk. Warto kupić?
Nieruchomości
Budowane latami osiedla jak miasta kwadransowe
Nieruchomości
Najlepiej wynagradzani prezesi spółek deweloperskich w 2024 r.
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku