– Zbieg wielu czynników wpłynie negatywnie na rynek mieszkaniowy. Wzrost stóp procentowych i nowe regulacje zmuszające banki do bardziej rygorystycznej oceny zdolności kredytowej klientów znacząco ograniczą dostęp do kredytów hipotecznych – ostrzega Andrzej Saniewski, doradca finansowy z firmy Ansan Consulting.
Z jego wyliczeń wynika, że od 1 lipca, gdy wejdą nowe wytyczne nadzoru finansowego (rekomendacja S zaostrzająca warunki przyznawania kredytów), oraz z powodu wzrostu stawki WIBOR zdolność kredytowa rodzin spadnie o ponad 20 proc. wobec I kwartału. – Rodzina z dochodem netto 4 tys. zł na początku roku mogła liczyć na ok. 195 tys. zł kredytu na mieszkanie na 40 lat. Od lipca będzie to już tylko 153 tys. zł – mówi Saniewski.
Szykują się też ograniczenia związane ze zmianami w programie „Rodzina na swoim". Już latem (a najpóźniej jesienią) ma wejść w życie nowelizacja ustawy o finansowym wsparciu rodzin przy kupnie mieszkania.
Jej zapisy spowodują m.in., że limity w „Rodzinie" będą niższe nawet o 2 tys. zł na metr mieszkania. Np. dziś – jak wylicza Michał Krajkowski, analityk Domu Kredytowego Notus – w Warszawie na dopłaty do kredytu można liczyć, gdy mieszkanie kosztuje 9,8 tys. zł za mkw. Za kilka tygodni limity na rynku pierwotnym spadną do ok. 7 tys. zł, a na wtórnym – do 5,6 tys. zł za mkw.
12,2 mld zł pożyczyły w I kwartale banki na zakup mieszkań – wg danych Związku Banków Polskich