Ciężarnej trudno o kredyt

Średnio zarabiająca samotna kobieta pożyczy na mieszkanie ok. 240 tys. zł. Jeśli jednak pójdzie do banku w widocznej ciąży, może nie dostać kredytu

Aktualizacja: 12.07.2011 13:20 Publikacja: 12.07.2011 12:49

Ciężarnej trudno o kredyt

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

• Teoretycznie na rynku usług bankowych nie istnieją żadne uwarunkowania formalne, które w jakikolwiek sposób zmniejszałyby szanse przyszłych mam na uzyskanie kredytu. W praktyce o przyznaniu pieniędzy może zdecydować notatka pracownika banku.

– Banki mają odmienne procedury kredytowe. Choć wśród powszechnie stosowanych zasad trudno znaleźć takie, które bezpośrednio utrudniają przyszłym mamom uzyskanie kredytu, w praktyce bywa różnie. To, jak zachowa się bank, w dużej mierze zależy od tego, czy kobieta w ciąży zamierza wziąć kredyt sama, czy z mężem lub partnerem – wyjaśnia Maciej Chyziak, ekspert firmy Invigo.

• Jeśli okaże się, że o kredyt wnioskuje para i druga osoba ma stabilny, wysoki dochód, banki chętnie pożyczą pieniądze przyszłym rodzicom. – Jednak gdy o pieniądze stara się samotna przyszła mama, nie zawsze jest to już takie oczywiste. Banki podchodzą z rezerwą do kobiet w ciąży, ponieważ obawiają się, że nie wrócą do pracy po urlopie macierzyńskim i pojawią się kłopoty w spłacie kredytu. Żaden pracownik banku nie spyta oczywiście, czy klientka spodziewa się dziecka, ale wystarczy, że w notatkach dopisze, że jest ona w widocznej ciąży – dodaje Maciej Chyziak. Warto też wiedzieć, że w niektórych zaświadczeniach o zarobkach pojawia się rubryka, czy pracownik przebywa na długotrwałym zwolnieniu lekarskim. Odpowiedź pozytywna dla banku oznacza, że zwolnienie może być spowodowane ciążą.

• Eksperci Invigo sprawdzili, jakiej wysokości kredyt otrzyma dziś 30-letnia kobieta, uzyskująca średnie wynagrodzenie, w zależności od jej sytuacji rodzinnej i zawodowej. Chodziło o uzyskanie finansowania lokalu o powierzchni 30 mkw., wartego 250 tys. zł. Kredyt miał wynieść 200 tys. zł i być spłacany przez 30 lat.

• Z analiz Invigo wynika, że przeciętnie zarabiająca kobieta, posiadająca umowę o pracę na czas nieokreślony, może z powodzeniem starać się o kredyt w wysokości 238 543 zł, a więc wyższy niż przeciętny kredyt mieszkaniowy udzielony w Polsce w I kwartale 2011 r., który wyniósł wg Związku Baków Polskich — 208, 3 tys. zł.

– Biorąc pod uwagę aktualną średnią cenę transakcyjną na warszawskim rynku mieszkaniowym — 7982 zł za mkw. — klientka może wnioskować o kredyt na zakup 30- metrowego mieszkania. Co ważne, sama byłaby w stanie poradzić sobie z miesięczną ratą w wysokości 1461 zł w przypadku kredytu w złotych lub 1169 zł w przypadku kredytu w walucie obcej — twierdza doradcy Invigo.

• A co, jeśli okazałoby się, że klientka banku jest w ciąży? Teoretyczni jej stan bezpośrednio nie wpływa na zdolność kredytową. W praktyce jednak banki biorą pod uwagę, że oczekiwanie na dziecko sprzyja dodatkowym wydatkom oraz że w takich sytuacjach często pojawiają się dodatkowe zobowiązania klientów — np. raty niewielkich kredytów gotówkowych lub limity w kontach lub kartach.

– A nawet niewielkie kwoty stałych zobowiazań wyraźnie obniżają zdolność kredytową i kwotę potencjalnego kredytu. Niestety, w analizowanym przypadku, właśnie ze względu na dodatkowe obciążenia, zakup 30-metrowego mieszkania okazałby się niemożliwy ze względu na brak zdolności kredytowej klientki, która przy obecnych dochodach nie mogłaby opłacać comiesięcznej raty w wysokości 1199 zł, czyli uśrednionej raty, jaką należałoby przyjąć przy tego typu kredycie. Jej zdolność kredytowa dla raty w zlotych wynosi tylko 1136 zł — wylicza Maciej Chyziak.

• Jego zdaniem sytuacja zmieniłaby się już przy niewielkiej podwyżce dochodów. – Miesięczna pensja na poziomie 2600 zł netto zaowocowałaby korzystniejszą kalkulacją zdolności kredytowej: dla raty w złotych byłoby to 1275 zł, natomiast dla raty kredytu denominowanego w walucie obcej ok. 1020 zł – wylicza doradca. – A to już pozwoliłoby przyszłej mamie poradzić sobie z comiesięczna ratą. Warto wiedzieć, że bank obliczając zdolność kredytową nie brałby pod uwagę dziecka, które wkrótce przyjdzie na świat, a jedynie średnie wydatki, które z reguły kalkuluje się na utrzymanie jednej osoby.

• Kobieta, która urodziła dziecko i przebywa na urlopie macierzyńskim, który lada moment przerodzi się w bezpłatny urlop wychowawczy, nie może liczyć na dużą przychylność banku.

– Fakt, że młoda mama, mimo że zatrudniona na etacie, nie może wykazać bieżących dochodów pozbawi ją szansy na pomyślne zakończenie procedury kredytowej, aż do czasu jej powrotu do pracy. Oczywiście, kredyt mógłby zostać udzielony świeżo upieczonym rodzicom, a więc w przypadku, jeśli mama byłaby drugą osobą wnioskującą o kredyt w towarzystwie swojego męża. O wysokości kredytu decydowałby wtedy poziom dochodów osiąganych przez partnera — tłumaczą doradcy kredytowi Invigo.

• Kłopoty z pożyczeniem pieniędzy na mieszkanie mogą mieć także młode matki decydujące się na przejście na własny rozrachunek (np. działalność gospodarcza), a tym samym pracę w elastycznym systemie godzinowym.

– Jest to najprostszy sposób połączenia obowiązku wychowania dziecka z pracą. Powyższa analiza pokazuje jednak, że również w tym przypadku uzyskanie kredytu na zakup 30-metrowego mieszkania mogłoby stanowić problem. I znów bezpośrednią przyczyną byłby poziom dochodów, a właściwie brak zdolności kredytowej, która jak wiadomo jest szacunkiem możliwości spłaty kredytu wraz z odsetkami w oparciu o osiągane dochody oraz bieżące zobowiązania kredytobiorcy. Podczas analizowania zdolności kredytowej niezależnej mamy pod uwagę brane są koszty utrzymania zarówno jej samej, jak i dziecka. A więc szansa na kredyt byłaby większa jeśli dochody mamy – klientki banku byłyby nieco wyższe — wyjaśniają doradcy Invigo.

• Teoretycznie na rynku usług bankowych nie istnieją żadne uwarunkowania formalne, które w jakikolwiek sposób zmniejszałyby szanse przyszłych mam na uzyskanie kredytu. W praktyce o przyznaniu pieniędzy może zdecydować notatka pracownika banku.

– Banki mają odmienne procedury kredytowe. Choć wśród powszechnie stosowanych zasad trudno znaleźć takie, które bezpośrednio utrudniają przyszłym mamom uzyskanie kredytu, w praktyce bywa różnie. To, jak zachowa się bank, w dużej mierze zależy od tego, czy kobieta w ciąży zamierza wziąć kredyt sama, czy z mężem lub partnerem – wyjaśnia Maciej Chyziak, ekspert firmy Invigo.

Pozostało 89% artykułu
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Rok rozczarowań w dziedzinie nieruchomości i budownictwa